Norweg jest wielkim dominatorem tego sezonu. Wygrał już dziesięć konkursów Pucharu Świata. To przekłada się nie tylko na jego pozycję w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w skokach narciarskich 2020/2021, ale też w rankingu finansowym.
Halvor Egner Granerud w obu zestawieniach jest liderem. W "generalce" ma 1406 punktów (429 więcej od wicelidera Markusa Eisenbichlera), jeśli chodzi natomiast o finanse, tylko w tym sezonie zarobił już ponad 750 tys. zł (więcej TUTAJ).
- W zeszłym roku żyłem z pieniędzy odłożonych na koncie oszczędnościowym. W tym roku jest z kolei duży ruch z rachunku bieżącego na rachunek oszczędnościowy. Różnica jest bardzo duża. Największa jest taka, że nie muszę brać pod uwagę względów finansowych, gdy na przykład jestem w sklepie lub nie muszę się zastanawiać, czy mogę zrobić coś, na co mam ochotę - mówi Granerud dla vg.no.
ZOBACZ WIDEO: Prawdziwe legendy skoków narciarskich. Niezwykłe spotkanie po latach
Sytuacja finansowa reprezentanta Norwegii przed trwającym sezonem Pucharu Świata faktycznie nie była kolorowa. Dość powiedzieć, że latem musiał dorabiać sobie w przedszkolu.
Teraz nie musi martwić się o pustki w portfelu czy na koncie. Nie oznacza to jednak, że Granerud wydaje zarobione pieniądze na prawo i lewo. Wręcz przeciwnie. Zdecydował się tylko na jeden nietypowy zakup.
- Gdy byliśmy w Lahti, kupiłem sobie wełniane ubrania. Później dokupiłem wełnianą bieliznę: majtki i skarpetki, wydałem na to 2,5 tys. koron. I to moje jedyne większe wydatki do tej pory - opowiada Granerud. Dodajmy, że 2,5 tys. koron norweskich to niespełna 1,1 tys. zł.
- Mam więcej spokoju, więcej wygody. Nigdy wcześniej nie miałem tyle pieniędzy na koncie bankowym. Teraz to jednak wyzwanie - przyznaje Granerud, lider klasyfikacji generalnej PŚ 2020/2021.
Zobacz też:
Skoki narciarskie. Halvor Egner Granerud skupiony na sukcesie. Ma specjalny plan
Skoki. Stefan Horngacher nie podjął ryzyka przed skokiem Markusa Eisenbichlera. Wyjaśnia dlaczego