Polscy kibice w ostatnich latach nie przyzwyczaili się do widoku naszej drużyny na tak odległej pozycji w Pucharze Świata. Jednakże sobotnia rywalizacja w rumuńskim Rasnovie była wyjątkowa, bowiem widzieliśmy w walce drużynę mieszaną w składzie Anna Twardosz, Kamila Karpiel, Dawid Kubacki i Kamil Stoch.
Konkurs mikstów pokazał, że obecnie jest bardzo duża dysproporcja jeżeli chodzi o formę zawodników. Panowie zdecydowanie należą do światowej czołówki i to widać w ich każdym skoku. Natomiast panie dopiero przyzwyczajają się do rywalizacji na międzynarodowym poziomie i chociaż zdarzają im się niezłe występy, raczej nie można mówić w ich przypadku o nawiązaniu walki z najlepszymi zawodniczkami.
Okazuje się jednak, że 7. pozycja w sobotnim konkursie nie martwi najważniejszych osób w polskich skokach narciarskich. Ten występ skomentował w mediach społecznościowych Adam Małysz, który pełni funkcję dyrektora koordynatora ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej.
"Polska zajmuje siódme miejsce w konkursie drużyn mieszanych w Rasnovie. Bardzo dobre skoki naszych panów, ale nie wystarczyło to na wyprzedzenie Rosji czy Niemiec, które przez jakiś czas były w naszym zasięgu. Ale i tak dzisiejszy występ to niezły prognostyk przed nadchodzącymi mistrzostwami świata" - napisał Adam Małysz na portalu Facebook.
Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym w Oberstdorfie rozpoczną się już we wtorek, 23 lutego. Natomiast Polska drużyna mieszana będzie miała okazję poprawić swoją pozycję już w niedzielę, 28 lutego, na skoczni normalnej.
Zobacz także: Kubacki z optymizmem przed MŚ
Zobacz także: Trener Norwegów odpowiada Piotrowi Żyle
ZOBACZ WIDEO: Sven Hannawald zadał pytanie Adamowi Małyszowi. Odpowiedź bezcenna!