12 drużyn, w tym Polska, przystąpiło do konkursu drużynowego kobiet w ramach mistrzostw świata w skokach narciarskich. Dla Biało-Czerwonych był to debiut w tej konkurencji na MŚ. Seria próbna nie wróżyła nic dobrego - Polki w sumie zdobyły w niej.. 1,3 punktu.
Na całe szczęście w konkursie podopieczne Łukasza Kruczka skakały znacznie lepiej. Na półmetku drużyna w składzie Anna Twardosz (87,5 m), Kinga Rajda (77 m), Joanna Szwab (64,5 m) i Kamila Karpiel (81,5 m) zajmowała ósme miejsce - ostatnie premiowane awansem do finału.
Bardzo ciekawie było w rywalizacji o medale. Po pierwszej serii prowadziły Austriaczki, które na czoło wyprowadziła Marita Kramer (102,5 metra). Słowenki zajmowały drugie miejsce z minimalną stratą (1,4 punktu), a trzecie były Norweżki (4,4 punktu straty do liderek.
ZOBACZ WIDEO: Oberstdorf 2021. Zwykła maseczka na MŚ nie wystarczy. "To jest wymóg konieczny"
Jeszcze więcej emocji dostarczyła seria finałowa. W niej Słowenki szybko objęły prowadzenie i utrzymywały aż do skoków ostatniej grupy, czyli do momentu, kiedy na belce znów zasiadła Kamer. Austriaczka w czwartek zakończyła konkurs indywidualny bez medalu, ale dzień później poprowadziła zespół do złota. W drugiej serii skoczyła 104 metry i odrobiła dwucyfrową stratę do Słowenek. Ema Klinec odpowiedziała skokiem na 95,5 metra i Słowenki przegrały złoto o zaledwie 1,4 punktu. Trzecie miejsce zajęły Norweżki (17,2 punktu straty do triumfatorek).
W finale Polki zdołały poprawić swoją lokatę i ostatecznie w swoim debiucie na MŚ zajęły siódme miejsce. Twardosz skoczyła 83 metry, Rajda 78 metrów, Szwab 71 metrów, a Karpiel 82 metry.
Wyniki konkursu drużynowego kobiet na MŚ w Oberstdorfie:
Miejsce | Kraj | Nota |
---|---|---|
1. | Austria | 959,3 |
2. | Słowenia | 957,9 |
3. | Norwegia | 942,1 |
4. | Japonia | 877,5 |
5. | Niemcy | 873,1 |
6. | RSF | 787,4 |
7. | Polska | 631,2 |
8. | Czechy | 621,5 |
Czytaj także:
- Oberstdorf 2021. Halvor Egner Granerud: Lewandowski to jeden z najlepszych wzorów do naśladowania w świecie sportu
- Skoki narciarskie. Kamil Stoch zdradził swoje marzenie. "Będzie o to bardzo trudno"