Mistrzostwa Polski w skokach narciarskich wlały trochę optymizmu w serca kibiców przed Turniejem Czterech Skoczni. Tytuł zdobył Kamil Stoch, ale z dobrej strony pokazał się także m.in. Piotr Żyła. Skoczek z Wisły zdobył wicemistrzostwo kraju.
34-latek jednak zaczął przeciętnie, bo w pierwszej serii skoczył tylko 130,5 m. Drugi skok jednak był świetny, bo Żyła zaliczył odległość 141 m, czyli najlepszą w całych zawodach.
Po konkursie skoczek trochę marudził podczas wywiadu w TVP Sport. Miał do siebie pretensje o wspomniany pierwszy skok.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz, co fanka hokeja zrobiła swoim telefonem!
- Można powiedzieć, że w pierwszym skoku trochę zmaściłem i telemark... ojej, katastrofa i dramat. Drugi był w miarę w porządku. Można było skoczyć trochę dalej, ale pomyślałem, że trzeba w końcu ładnie wylądować, bo to też na tym polega - mówił.
- Były też drobne niedociągnięcia, ale jak na mnie i moje ostatnie telemarki, to jestem zadowolony. Poza pierwszym skokiem to wszystko było fajnie. Teraz jedziemy na Turniej Czterech Skoczni i walczymy - dodał.
Skoczkowie mają teraz chwilę przerwy, a po świętach ruszają na 70. Turniej Czterech Skoczni. Pierwsze zawody odbędą się 29 grudnia w Oberstdorfie.
Doleżal odkrył wszystkie karty. Znamy kadrę Polaków na Turniej Czterech Skoczni >>
Wygrał, choć nie był bezbłędny. Kamil Stoch chce teraz... zapomnieć o skokach >>