Szok. Nawet najwięksi pesymiści nie przypuszczali, że podczas 70. Turnieju Czterech Skoczni Kamil Stoch będzie miał aż takie kłopoty ze swoją formą. Obrońca tytułu był jednym z faworytów. Tymczasem od pierwszego skoku w turnieju spisywał się bardzo słabo. W Oberstdorfie był 41., w Garmisch-Partenkirchen 47., a czarę goryczy przelały kwalifikacje w Innsbrucku.
W nich, mimo bardzo sprzyjających warunków, Kamil Stoch uzyskał zaledwie 114 metrów. Zajął dopiero 59. miejsce i nie zakwalifikował się do konkursu. Wieczorem, po sztabie kryzysowym, zapadła decyzja o wycofaniu Stocha z finału 70. TCS oraz weekendowych konkursów PŚ w Bischofshofen.
We wtorek Polak wróci do kraju, przez kilka dni będzie odpoczywał w domu, a w przyszłym tygodniu zacznie trenować na skoczni i odbudowywać formę na igrzyska olimpijskie w Chinach. Czy w wyjściu z kryzysu pomoże Polakowi Jan Szturc, pierwszy trener Adama Małysza? Jeden z najlepszych polskich szkoleniowców stawia sprawę jasno.
ZOBACZ WIDEO: Co się dzieje z Kamilem Stochem? "Ma odczucia, że wszystko robi dobrze"
- Moja pomoc nie jest możliwa i gdybym dostał taką propozycję od sztabu czy PZN, to nie zgodziłbym się - podkreślił dla WP SportoweFakty.
- W Wiśle mam bardzo dużo obowiązków. Pracuję z dziećmi i nie mogę ich zostawić. Oczywiście to trudna i ważna sytuacja, ale młodzi skoczkowie i skoczkinie nie mogą zostać bez trenera. Kamil ma też swoich trenerów klubowych, z których pomocy może skorzystać. Na pewno będzie też przy nim jeden ze szkoleniowców ze sztabu szkoleniowego - dodał Jan Szturc, którego nazwisko najczęściej wymieniano w ostatnich dniach w kontekście pomocy Kamilowi Stochowi.
Doświadczony trener nie będzie mógł pomóc liderowi kadry, ale swoim okiem ocenił, jakich treningów na start planu naprawczego będzie potrzebował trzykrotny mistrz olimpijski.
- Błędy u Kamila są wyraźne i nie jest łatwo je wyeliminować na dużej skoczni. Potrzebny jest znacznie mniejszy obiekt. Kamil powinien zacząć treningi od skoczni K-70. Wiem, że jedna ze skoczni na Średniej Krokwi w Zakopanem będzie gotowa. Jeśli po kilku treningach Kamil będzie dobrze skakał na takim małym obiekcie, to można pomału przechodzić na większy - podkreślił trener.
- Sama decyzja sztabu i dyrektora Adama Małysza o wycofaniu Kamila z turnieju jest słuszna. Na pewno jego odpoczynek nie będzie bierny. Odetnie się jednak od skoków, zajmie się obowiązkami domowymi i wyjdzie mu to na dobre - dodał Jan Szturc.
Na razie nie wiadomo, czy Kamil Stoch wystartuje w konkursach Pucharu Świata w Zakopanem, zaplanowanych na 15 i 16 stycznia. Najważniejsze są lutowe igrzyska olimpijskie i to im będzie podporządkowany plan naprawczy formy dwukrotnego mistrza świata.
Czytaj także:
Niemiecki skoczek runął na zeskok. Ten upadek zmienił wszystko
Po tym skoku Kamila Stocha kibice zamarli. Minuty dłużyły się w nieskończoność