Takiego Michala Doleżala nie znaliście. Robił to zanim zaczął pracować jako trener polskich skoczków
Michal Doleżal od kilku lat współpracuje z polskimi skoczkami, ale zanim zaczął pracować jako trener, imał się kilku innych zajęć. Niewielu wie, że pracował w branży filmowej, budowlanej czy był piłkarzem.
Sam Doleżal ma za sobą udany start na igrzyskach. W 1998 roku na skoczni w Hakubie zajął ósme miejsce. Wówczas uznawany był za wielką nadzieję czeskich skoków. Jego kariera nie potoczyła się jednak tak, jakby to sobie wymarzył. Wszystko przez koszmarny upadek.
Doszło do niego w 2000 roku podczas LGP w Hakubie. Po wybiciu się z progu nic nie wskazywało na dramat. Jednak gdy był 10 metrów nad ziemią, to wypięła mu się lewa narta. Z impetem uderzył o ziemię i już nigdy nie wrócił do tak wysokiej formy.
ZOBACZ WIDEO: Kolejny problem polskich skoków. Ekspert na razie przestrzega przed takim rozwiązaniemSkoki porzucił po kilku latach. Szukał dla siebie nowej drogi. Trafił nawet na plan kręconego w Pradze filmu "Wanted", gdzie współpracował m.in. z Angeliną Jolie. Historię o tym, że pojechał do Wenecji po skórzaną kurtkę dla aktorki zna każdy kibic. Niewielu jednak wie, co robił innego, zanim zaczął pracę jako trener.
Doleżał wyznał, że pracował na budowie, a także zaangażował się w rodzinną firmę szyjącą kombinezony dla skoczków. To z ich produktów dziś korzysta reprezentacja Polski. Czech był również piłkarzem. Zagrał jedną rundę w zespole Ruzyne z czeskiej B Klasy.
Piłka to była dziecięca pasja Doleżala. - Występowałem na obronie i bardzo to lubiłem. Dostałem się jako dziecko do piłkarskiej reprezentacji juniorów, ale jednocześnie trafiłem do gimnazjum, gdzie uczono m.in. skoków narciarskich. Zdecydowałem się na narty, na których jeździłem od dziecka - dodał.
Czytaj także:
Kiedy Kamil Stoch wróci na skocznię? Mamy nowe informacje
Ani witaminy, ani amantadyna. Pokazał, czym "leczy" koronawirusa
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)