Jak w przedszkolu. Stoch skomentował zachowanie Horngachera
Polscy skoczkowie są już w Chinach. Tam przygotowują się do udziału w olimpijskich konkursach w Pekinie. Cały czas jednak nie milkną echa tego, co wydarzyło się podczas ostatnich konkursów Pucharu Świata w Willingen.
Oficjalnym powodem była zbyt gruba ścianka butów. Polacy wcześniej nie zgłaszali nowinki technicznej do podkomisji FIS.
Zachowanie Austriaka, byłego trenera polskich skoczków, nie przypadło do gustu naszym przedstawicielom.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo na lotnisku. "Zaniemówiłem"- Interwencja Stefana Horngachera była nie fair i czuję niesmak. Niemcy też szukają ulepszeń w sprzęcie, modyfikacji i nikt nie składa protestów i nie mówi FIS, że trzeba coś zbadać, bo coś jest nie tak - przyznał szef PZN Apoloniusz Tajner.
Teraz głos w sprawie zabrał Kamil Stoch, czyli nasz trzykrotny złoty medalista olimpijski. "To co zrobił Stefan Horngacher jest trochę dziecinne. Donosi się w przedszkolu, a nie między dorosłymi ludźmi" - powiedział w rozmowie dla TVP Sport.
Dodajmy, że naszym skoczkom zabroniono korzystania z nowych butów podczas konkursów Pekin2022, chociaż sprawa miała być "dynamiczna".
Sytuacja jest też kontrowersyjna. W Willingen w nowych butach skakali nie tylko zdyskwalifikowani Piotr Żyła i Stefan Hula, ale też właśnie Stoch czy Paweł Wąsek - oni jednak nie zostali zdyskwalifikowani.
"To co zrobił Stefan Horngacher jest trochę dziecinne. Donosi się w przedszkolu, a nie między dorosłymi ludźmi"- Kamil Stoch dla @sport_tvppl. Mocne otwarcie IO. #skijumpingfamily #skokoholicy #Beijing2022
— Filip Czyszanowski (@FilipCzyszanows) February 2, 2022
Zobacz także:
Jest decyzja. Ważna zmiana w reprezentacji Polski w Pekinie
Polak zamknięty w ośrodku dla chorych. Mówi, co usłyszał od Chińczyka
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)