64. TCS: Kamil Stoch daje powody do optymizmu. Oceny po zawodach w Innsbrucku

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Najbardziej utytułowanego zawodnika w polskiej kadrze nadal dzieli sporo od najlepszych, ale w skokach naszego reprezentanta coraz bardziej widoczna jest poprawa formy. Oprócz Stocha wysoką ocenę za zawody na Bergisel otrzymał także Dawid Kubacki.

1
/ 4

16. miejsce w Innsbrucku było najlepszym rezultatem Polaka w 64. Turnieju Czterech Skoczni. W drugim konkursie z rzędu podopieczny Łukasza Kruczka oddał dość równe skoki. Wszystko wskazuje na to, że Polak opanował największy kryzys i pomału odzyskuje równowagę i radość ze skakania. Kolejna poprawa nastąpi w Bischofshofen? Przekonamy się o tym w środowy wieczór.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

2
/ 4

[b]

[/b]Dawid Kubacki - 4

Na Bergisel urodzony w Nowym Targu skoczek był najrówniej skaczącym Polakiem. Po trzech dobrych próbach w sobotę, Kubacki także w niedzielę, zaczynając od treningu a kończąc na finałowej serii, spisał się przyzwoicie. Podopieczny Macieja Maciusiaka przegrał rywalizację w parze, ale skok na 118,5 metra zagwarantował mu awans do finału z trzeciej pozycji wśród szczęśliwych przegranych. W drugiej kolejce Kubacki zakończył swój lot na 118 metrze i po pięciu konkursach przerwy zdobył punkty do klasyfikacji generalnej PŚ.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

3
/ 4

Stefan Hula - 3.5

W tym sezonie rozpoczynając śledzenie rywalizacji z konkursu, z dużą dozą prawdopodobieństwa, można założyć, że do finałowej serii awansuje Stefan Hula. Polak, poza pojedynczą wpadką w Oberstdorfie, nie schodzi poniżej przyzwoitego poziomu. Kolejny niezły występ pochodzący ze Szczyrku zawodnik zanotował w Innsbrucku. 27. miejsce i cztery punkty do PŚ cieszą, ale po sobotnich kwalifikacjach (16. pozycja) zawodnik i jego kibice mieli zaostrzone apetyty na jeszcze lepszy rezultat.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

4
/ 4

W trzecim konkursie z rzędu zawodnik AZS-u Zakopane nie potrafił dobrych skoków z treningu przenieść na główne zawody. W serii próbnej podopieczny trenera Maciusiaka wypadł najlepiej z Biało-Czerwonych. Kot uzyskał 120 metrów i pokonał w parze Andreasa Wanka. Gdy przyszło do prawdziwej rywalizacji, Polak był już cieniem zawodnika z treningu. Przy lekkim wietrze w plecy urodzony w Limanowej skoczek osiągnął tylko 115 metrów. Jego bezpośredni rywal skoczył pięć metrów dalej. Polak ukończył niedzielne zawody na 35. pozycji i coraz trudniej samemu zainteresowanemu i jego trenerom wytłumaczyć tak diametralną różnicę w jego skokach.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)