Audi ma 8,3 proc. udziałów w Bayernie Monachium. W związku z tym oczekuje się, że gracze pierwszego zespołu będą przyjeżdżać na treningi służbowymi samochodami przekazanymi przez koncern.
Ostatnio zasadę tę złamał Kingsley Coman. 23-latek pojawił się w centrum treningowym za kierownicą wartego 200 tys. euro McLarena 570S Spider. Na tę chwilę nie wiadomo, jaką karę od klubu otrzyma Francuz.
- Chciałbym przeprosić klub i Audi za to, że nie przyjechałem autem służbowym. Przyczyną było uszkodzone lusterko wsteczne. Mimo to był to błąd - przekazał Coman w rozmowie z "Bildem".
- Jako zadośćuczynienie odwiedzę fabrykę Audi w Ingolstadt jak najszybciej i spotkam się tam z pracownikami - dodał Francuz.
W Bayernie trwają aktualnie zajęcia w pięcioosobowych grupach. Przyjmuje się, że 23 lub 30 maja zawodnicy powrócą do gry za zamkniętymi drzwiami.
Czytaj także:
- Bruno Labbadia wychwala rywala Krzysztofa Piątka. "Ma wielką ochotę na strzelanie bramek"
- Łukasz Piszczek: Niestety teraz piłka będzie tak wyglądać
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 11-latek z Polski robi furorę w Barcelonie. Zobacz piękne gole Michała Żuka