Bez wątpienia pojedynek pomiędzy Alanem Kwiecińskim a Dominikiem Zadorą był najbardziej sportową potyczką podczas gali Fame FRiday Arena 2. Kwieciński, choć znany głównie z programu "Warsaw Show", miał okazję próbować swoich sił w zawodowstwie w K-1, co czyni go jednym z najbardziej utalentowanych uczestników polskich freak fightów.
Z kolei w przypadku Dominika Zadory mówimy o prawdziwym zawodowcu, który od niedawna stawia czoło influencerom w klatce. Po powrocie z długiej kontuzji wystąpił na gali Prime Show MMA, gdzie zdecydowanie pokonał Kasjusza Życińskiego. W swoim kolejnym starciu w świecie freak fightów postanowił rozstrzygnąć konflikt ze swoim byłym podopiecznym.
Nikt jednak nie spodziewał się, że walka dwóch zawodników wywodzących się ze stójki może tak rozpocząć walkę. Alan Kwieciński od pierwszych sekund wyszedł z jednym założeniem - polował na obalenie. To też udało mu się zrobić bardzo szybko. Pierwsza próba poddania jednak nie okazała się skuteczna. Szybko dostał drugą okazję i tego już nie mógł nie wykorzystać. Alan Kwieciński idealnie zapiął gilotynę i poddał faworyzowanego Dominka Zadorę. To do tej pory największa sensacja tej gali.
Gala Fame Friday Arena 2 dostarczyła do tej pory wiele emocji. Byliśmy świadkami znakomitego występu Agaty Fąk, kuriozalnych scen w pojedynku Filipa Zabielskiego z Robertem Pasutem oraz imponującego popisu Rogera Salli, męża Karoliny Pisarek.
ZOBACZ WIDEO: "Jestem rozgoryczony". Mateusz Gamrot szczerze po walce z Rafaelem Fizievem
Zobacz także: Co za debiut Piotra Liska!
Zobacz także: Szalona radość pięknej modelki. Jej mąż dał popis na Fame MMA