Tenisowy dream team. W tym roku wygrali wszystko, ale następne zawody ich ominą

PAP/EPA / Jorge Zapata / Na zdjęciu: Felix Auger-Aliassime
PAP/EPA / Jorge Zapata / Na zdjęciu: Felix Auger-Aliassime

Kanadyjski tenis od kilku lat rozkwita. Do niedawna puchary za cenne zwycięstwa wznosiła jednak tylko Bianca Andreescu. W minionym sezonie pierwsze skrzypce w kanadyjskiej orkiestrze grali panowie. I to w popisowy sposób!

- Wszystkie chłopaki mają świetną energię. Czuję po nich, że mogą pokonać każdego - powiedział Frank Dancević, kapitan Kanadyjczyków w Pucharze Davisa. I rzeczywiście stało się tak, jak powiedział. Był to sukces nie tyle niespodziewany, co zmieniający bieg wydarzeń. Aż do końca zeszłego sezonu Kanadyjczycy przegrywali bowiem najważniejsze mecze. Najlepszej generacji w historii kanadyjskiego tenisa nie sposób było nie doceniać, jednak gablota pozostawała w zasadzie pusta.

Niemoc Kanadyjczyków w finałach była wręcz zdumiewająca. Do końca 2021 roku bilans ich gwiazd w finałach turniejów ATP / WTA był druzgocący:
- Eugenie Bouchard 1-7 w singlu i 1-4 w deblu 
- Leylah Fernandez 1-2 w singlu, bez finału w deblu
- Felix Auger-Aliassime 0-8 w singlu, 1-1 w deblu 
- Denis Shapovalov 1-3 w singlu, 0-1 w deblu 
- Łącznie: 3-20 w singlu, 2-6 w deblu

Skuteczność ratowała pominięta w powyższym zestawieniu Bianca Andreescu. Ona jako jedyna miała dodatni bilans w finałach. Zresztą już w czasach juniorskich była w nich bardzo skuteczna. Gdy w 2019 roku wygrała US Open, a także duże turnieje w Toronto i Indian Wells, została pierwszą tenisistką w historii, która zdobyła tytuł najlepszego sportowca Kanady. Wydawało się wówczas, że klonowy liść i najcenniejsze tenisowe trofea na długo pozostaną zgraną parą. Już wówczas w kolejce po tytuły ustawiali się przecież Felix Auger-Aliassime i Denis Shapovalov, a Leylah Fernandez doszła do dwóch wielkoszlemowych finałów w kategorii juniorek. Tak się jednak nie stało.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Katarczycy się wściekli, gdy ją zobaczyli. To miss mundialu?

Grad po suszy 

Lata 2020 i 2021 z wiadomych względów były trudne dla każdego sportowca. Kanadyjscy tenisiści zmagali się jednak nie tylko z covidowymi restrykcjami, ale też własną niemocą. Pomimo olbrzymiego potencjału właściwie niczego nie wygrali - nawet rewelacyjna Fernandez w finale US Open uległa jeszcze mniej spodziewanej na tym etapie rywalizacji Emmie Raducanu.

Z kolei Auger-Aliassime i Shapovalov pozostawali niespełnioną obietnicą. Właściwie odkąd pojawili się w tourze wróżono im wielkie kariery, tymczasem do końca 2021 wywalczyli w sumie jeden tytuł w głównym cyklu ATP.

Przełamanie przyszło podczas tegorocznego ATP Cup. Kanadyjczycy wygrali w meczu o tytuł z Hiszpanią, a 11 miesięcy później na terenie finałowych rywali sięgnęli po Puchar Davisa - kolejny drużynowy skalp. W międzyczasie Auger-Aliassime wygrał cztery turnieje głównego cyklu!

W drużynie siła

Po zespołowych sukcesach Kanadyjczyków mogłoby się wydawać, że nowopowstałe rozgrywki United Cup są wręcz dla nich stworzone. Zaoferowany przez ATP i WTA format zostanie przetestowany po raz pierwszy na początku przyszłego sezonu. Kanadyjczycy, przynajmniej na papierze wyglądający najmocniej, nie wystartują w turnieju, bowiem chęć udziału wyrazili jedynie niżej notowani tenisiści. Na starcie zobaczymy natomiast reprezentację Polski, z Igą Świątek na czele. "Biało-czerwoni" trafili do grupy ze Szwajcarią i Kazachstanem.

Auger-Aliassime i spółka w tym czasie skupią się na startach indywidualnych. To za nie w największym stopniu są rozliczani przez kibiców, którym Andreescu narobiła wielkiego apetytu w 2019 roku. Przez kolejne lata był on stale podsycany, ale niezaspokojony z z biegiem czasu zamienił się w głód. Jak na tak genialne pokolenie tenisistów sukcesy w Pucharach ATP i Davisa to wciąż mało.

- Zawszę chcę być jeszcze lepszy. Tak to u mnie działa. W tej chwili chcę się jednak cieszyć, a nie myśleć o tym, co mogę poprawić. Zostawię to na przyszły rok - powiedział Auger-Aliassime po zwycięstwie w Pucharze Davisa. Wtórował mu Shapovalov, mówiąc, że od sierpnia zrobił duży postęp, ale wciąż widzi dużo pola do poprawy.

Przygłuszeni 

Nadzieja na sukcesy indywidualne u samych tenisistów jest tym większa, że ten zespołowy nie odbił się takim echem, jak było to w przypadku wcześniejszych triumfatorów. Reformy Pucharu Davisa sprawiły, że zwłaszcza telewizyjna publiczność mocno wyszczuplała, a gremialnie uznano, że prestiż rozgrywek zmalał.

Na dodatek sukces tenisistów pokrył się w czasie z wielkim powrotem kanadyjskich piłkarzy na mistrzostwa świata. Finałowe spotkanie Augera-Aliassime'a, które przypieczętowało zwycięstwo, odbywało się równolegle z meczem Kanada - Chorwacja, w którym Alphosno Davis zdobył pierwszą bramkę dla swojego kraju w jego skromnej, mundialowej historii.

To tenisiści jednak odnoszą większe sukcesy na arenie międzynarodowej, a kolejne lata mogą w nie jeszcze mocniej obfitować. - To już nie są dzieci, to pewne. Nie po dzisiejszym dniu, nie po ostatnich kilku latach - mówił o swoich młodszych kolegach z reprezentacji 32-letni weteran Vasek Pospisil. Przekrzyczeć dwóch mężczyzn będzie już niezwykle trudno, zwłaszcza że do chóru mogą też dołączyć wciąż przecież groźne zawodniczki: Andreescu i Fernandez.

Zobacz też:
Olbrzymi progres polskiego 19-latka

Komentarze (0)