W pierwszym secie obaj tenisiści zwyciężali w gemach serwisowych i rozstrzygnęli partię dopiero w tie-breaku. Najmocniej pachniało przełamaniem na początku partii. W pierwszym gemie Hubert Hurkacz obronił dwa break pointy z rzędu, a w drugim Adrian Mannarino wrócił do równowagi od stanu 0:40.
Później podający zawodnicy nie byli pod podobną presją odbierającego. W tie-breaku zwyciężył Francuz i był od tego momentu bliżej awansu.
W tie-breaku Adrian Mannarino popisał się efektowną akcją na miarę prowadzenia 6:5 i ostatecznie wykorzystanej piłki meczowej. Francuz serwował, po czym mieszanką forhendów i bekhendów dystansował Hurkacza.
Mannarino przyspieszył wymianę świetnym zagraniem po prostej i choć Polak walecznie bronił, to wobec następnego uderzenia z wyskoku był bezradny. Kibice nagrodzili tenisistę zasłużonymi brawami. Akcję można zobaczyć poniżej.
W drugim secie Hurkacz przełamał serwis przeciwnika, ale nie utrzymał tej przewagi. Mannarino dobrał się do podania Polaka i ponownie runda została zakończona tie-breakiem. Doświadczony Francuz nie oddał w nim ani jednej piłki i to on pozostał w walce o turniejowe zwycięstwo w Miami.
Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za trening Polaków! "Dziewczyny się za mną uganiają"