Skandal podczas transmisji meczu Igi. Canal+ Sport wydał oświadczenie

Podczas transmisji meczu Igi Świątek w IV rundzie turnieju WTA Rzym doszło do wpadki. Komentujący dla Canal+ Sport to spotkanie Bartosz Ignacik używał wulgaryzmów na antenie. Stacja zareagowała na to zachowanie.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Iga Świątek WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek
Wtorkowe spotkanie Igi Świątek z Donną Vekić na antenie Canal+ Sport komentowali dziennikarz Bartosz Ignacik i kapitan polskiej reprezentacji tenisistek, Dawid Celt. Duet ten już wielokrotnie relacjonował spotkania z udziałem liderki światowego rankingu WTA i do ich pracy nie było zastrzeżeń.

Tym razem nie uniknęli jednak wpadki. Po jednym z gemów nastąpiła tradycyjna przerwa, podczas której komentatorzy - przy wyłączonych mikrofonach - mają krótką chwilę wolnego czasu. Mikrofony nie zostały jednak wyłączone. Nieświadomi tego Ignacik i Celt zapomnieli się, a ich wymiana zdań błyskawicznie trafiła do sieci.

- Co ty mi pierd***sz, że ja kur**a te forehandy źle gram. J*b, j*b, j*b, tak dobrze? Podoba ci się? - powiedział Bartosz Ignacik. - Różowe landrynki - to natomiast słowa Dawida Celta, których użył w momencie, gdy realizator transmisji pokazał dwie fanki na trybunach, ubrane w różową kurtkę i bluzę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie

Stacja zareagowała na to zachowanie i wydała komunikat, w którym przeprasza za wpadkę.

"W imieniu CANAL+ i Bartka Ignacika przepraszamy wszystkich widzów CANAL+ SPORT za niecenzuralne słowa, które padły na antenie w trakcie wczorajszej transmisji meczu Igi Świątek. Dołożymy wszelkich starań, aby takie sytuacje nie wystąpiły w przyszłości" - przekazano na twitterowym koncie Canal+ Sport.

Iga Świątek wygrała z Donną Vekić 6:3, 6:4 i awansowała do ćwierćfinału turnieju w Rzymie. W tej fazie zmierzy się z Jeleną Rybakiną. Spotkanie rozpocznie się w środowy wieczór. Transmitowane będzie przez Canal+ Sport.

Czytaj także:
Poznaliśmy godzinę meczu Igi Świątek
Danił Miedwiediew wygrał hit IV rundy. Bardzo długi wtorek Stefanosa Tsitsipasa

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×