Świetnie czuje się na londyńskiej trawie Hubert Hurkacz. Tenisista z Wrocławia (ATP 18) pokonał w piątek bez straty seta wyżej notowanego Lorenzo Musettiego (ATP 16) i mógł świętować awans do czwartej rundy Wimbledonu (---> RELACJA).
- Bardzo się cieszymy. Zwycięstwo w dobrym stylu. Zdecydowanie i silny mentalnie, i silny fizycznie, sprawny na korcie. Bardzo cieszy to, jak wygląda gra Huberta - powiedział ojciec tenisisty, Krzysztof Hurkacz.
Krzysztof Hurkacz został zapytany przez Tomasza Lorka z Polsatu Sport, czy po piątkowym sukcesie syna wraca teraz pamięcią do tego, że to właśnie on wraz z żoną Zofią Maliszewską "budował karierę" swojego syna.
- Szczerze mówiąc, oglądamy tutaj mecze, natomiast na wspomnienia przyjdzie kiedyś czas na fotelu i pewnie jesienią przy innej pogodzie. Tutaj cieszę się oglądając i Huberta, i innych polskich zawodników. Mocno trzymamy kciuki za pozostałą grupę, która tutaj dzielnie walczy - odpowiedział.
ZOBACZ WIDEO: Niezwykłe wideo z księżną Kate na Wimbledonie. To trzeba zobaczyć
Kolejnym przeciwnikiem Polaka będzie najpewniej Novak Djoković, który o awans do kolejnej rundy zawalczy ze Stanem Wawrinką. Czy obrońca tytułu w obecnej formie jest do pokonania?
- Absolutnie tak. Mieliśmy tutaj na początku 128 zawodników, bardzo dobrych, to jest top światowego tenisa, każdy z nich może wygrać ten turniej. Mocno trzymamy kciuki za Huberta i liczymy, że to będzie on - dodał ojciec tenisisty
- Każdy ma szanse 50 do 50 przed wejściem na kort. Takie same szanse ma Hubert i Novak przed tym meczem, jeśli to będzie on oczywiście - zakończył rozmowę Krzysztof Hurkacz.
Czytaj także:
Co za thrillery w Wimbledonie! Wielkoszlemowe mistrzynie odpadły po maratonach
Szybki awans Azarenki. Była wiceliderka rankingu rozegrała ostatni mecz w karierze