Turniej WTA 1000 w Dosze jest bardzo ważnym przystankiem dla Igi Świątek. Polka walczy bowiem o wywalczenie trzeciego z rzędu tytułu na tych kortach. W półfinale imprezy miała zmierzyć się Karoliną Pliskovą. Czeszka wycofała się jednak z rywalizacji, co dało naszej zawodniczce bezpośredni awans do finału.
Rywalkę liderki światowego rankingu w decydującym starciu wyłonił pojedynek Jeleny Rybakiny z Anastazją Pawluczenkową. Grająca z "trójką" Kazaszka ma już na koncie dwa tytuły w tym sezonie. W styczniu triumfowała w Brisbane, a przed kilkoma dniami w Abu Zabi. Dla Rosjanki był to z kolei drugi półfinał po rywalizacji w Linzu.
Początek jedynego półfinału w Dosze był bardzo wyrównany. Obie zawodniczki pewnie utrzymywały własne podania, prezentując dobrą postawę zza linii serwisowej. Walka nawiązała się dopiero w piątym gemie, w którym Rybakina wypracowała pierwszego break pointa. Choć rywalka zdołała się jeszcze wybronić, przy drugiej szansie musiała już skapitulować, co dało turniejowej "trójce" prowadzenie 3:2.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gest tenisisty. Kamera wszystko wyłapała
Kazaszka na tym nie poprzestała. Po utrzymanym podaniu po raz kolejny odebrała Rosjance serwis i była o krok od objęcia prowadzenia w meczu. Pawluczenkowa obroniła dwie pierwsze piłki setowe i miała nawet break pointa, ale nie zdołała utrzymać się w grze w tym secie. Rybakina wykorzystała czwartą okazję i wygrała 6:2.
Faworytka kontynuowała dobrą grę od początku drugiej partii i już w premierowym gemie przełamała rywalkę, by po utrzymanym serwisie wyjść na 2:0. Rosjanka odpowiedziała obronionym podaniem i była bardzo blisko odrobienia strat. Miała łącznie sześć break pointów, ale prowadząca skutecznie się wybroniła i wykorzystała piątą szansę na udane zamknięcie gema serwisowego.
Po najbardziej emocjonującym gemie ponownie przełamała podanie Rosjanki, a pewnie utrzymany serwis dał jej już prowadzenie 5:1. Turniejowa "trójka" była już tylko o krok od awansu do finału. Pawluczenkowa zdołała jednak wygrać gema serwisowego, a później odrobić stratę jednego przełamania. Po utrzymanym serwisie traciła już tylko jednego gema do rywalki, która znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. Rybakina wydostała się z tarapatów, obroniła break pointa przy własnym podaniu i wygrała całe spotkanie, meldując się w finale.
Decydujące starcie turnieju w Dosze, w którym Iga Świątek zmierzy się z Jeleną Rybakiną, odbędzie się w sobotę 17 lutego.
Qatar TotalEnergies Open, Doha (Katar)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 3,211 mln dolarów
piątek, 16 lutego
półfinał gry pojedynczej:
Jelena Rybakina (Kazachstan, 3) - Anastazja Pawluczenkowa 6:2, 6:4
Zobacz także:
Niedokończone spotkanie Magdaleny Fręch. Rozstrzygnął krecz
Na turniej ledwo dotarła. Szalone dni rywalki Świątek