Ależ emocje w meczu Hurkacza! Trzy tie-breaki i obronione piłki meczowe

Getty Images / Rene Nijhuis/BSR Agency / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Rene Nijhuis/BSR Agency / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz awansował do drugiej rundy turnieju ATP 500 w Dubaju. Rozstawiony z "trójką" Polak pokonał po trzysetowej walce Jana-Lennarda Struffa, broniąc w tie-breaku decydującej partii dwie piłki meczowe.

Hubert Hurkacz rozpoczął sezon od udanego występu w Australian Open, gdzie po raz pierwszy w karierze awansował do ćwierćfinału. Później przyszły mniej solidne starty w Marsylii i Rotterdamie, gdzie wygrał łącznie trzy spotkania. Teraz nasz tenisista rozpoczął walkę w turnieju ATP 500 w Dubaju.

Rywalem rozstawionego z "trójką" Polaka w meczu otwarcia był Jan-Lennard Struff. Niemiec w ostatnich tygodniach nie prezentował najlepszej formy, a jego tegoroczny bilans wynosił 4:4. Remis widniał również w dotychczasowych meczach obu zawodników, którzy wygrali po jednym starciu.

Pojedynek rozpoczął się od pewnie utrzymanego podania przez naszego zawodnika. Kolejne gemy również przyniosły szybkie zwycięstwa podających, którzy pozwolili rywalom wygrać maksymalnie po dwa punkty. Seria triumfów przy serwisach trwała i próżno było szukać choćby jednej szansy na przełamanie.

ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła

Taka sytuacja utrzymała się aż do końca seta, co oznaczało, że o losach zwycięstwa zadecyduje tie-break. To nie pierwsze spotkanie Hurkacza w tym sezonie, w którym doszło do decydującej rozgrywki. Doświadczenie naszego zawodnika zaprocentowało. 27-latek szybko odskoczył na 5-2 z dwoma małymi przełamaniami i mimo ambitnej walki rywala objął prowadzenie w meczu. Polak wykorzystał trzecią piłkę setową i wygrał 7-5.

Początek drugiej odsłony przyniósł trzy z rzędu utrzymane podania bez straty punktu. W czwartym gemie po raz pierwszy doszło do sytuacji, kiedy serwujący musiał stawić czoła naporowi rywala. Struff zdołał bowiem doprowadzić do stanu 40:40 przy podaniu Polaka, który jednak skutecznie się wybronił. Seria zwycięstw przy serwisach trwała, ale w szóstym gemie Hurkacz ponownie musiał solidnie powalczyć.

Po chwili w podbramkowej sytuacji znalazł się z kolei Niemiec, ale i on nie pozwolił rywalowi na wypracowanie break pointa. Wyrównana gra mogła zwiastować kolejnego tie-breaka, chociaż w dwunastym gemie Struff był blisko pierwszego przełamania. Wypracował łącznie trzy break pointy, jednak nasz zawodnik skutecznie wybronił się przed stratą podania. Decydująca rozgrywka tym razem padła jednak łupem zawodnika z Niemiec, który wyrównał tym samym stan meczu.

Już na początku trzeciego seta obaj zawodnicy musieli bronić się przed stratą podania. Odbierający wypracowali w trzech gemach łącznie pięć break pointów, ale żaden z nich nie został wykorzystany. Późniejsze fragmenty przyniosły pewne zwycięstwa serwujących, co nieuchronnie przybliżało do trzeciego już tie-breaka. Stał on się faktem po utrzymanym przed Niemca podaniu w dwunastym gemie.

Struff był również bliski końcowego triumfu, jednak Hurkacz obronił dwie piłki meczowe. Następnie wykorzystał pierwszą szansę na zamknięcie niezwykle emocjonującego meczu.

W drugiej rundzie turnieju w Dubaju Hurkacz zmierzy się z kolejnym Niemcem Maximilianem Martererem lub Australijczykiem Christopherem O'Connellem.

Dubai Duty Free Tennis Championships, Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
ATP 500, kort twardy, pula nagród 2,941 mln dolarów
poniedziałek, 26 lutego

I runda gry pojedynczej:

Hubert Hurkacz (Polska, 3) - Jan-Lennard Struff (Niemcy) 7:6(5), 6:7(4), 7:6(6)

Zobacz także:
Włoszka, która oczarowała Dubaj. Nie wstydzi się polskich korzeni
Te słowa nie spodobają się zawodnikom. Tak nazwał ich weteran

Źródło artykułu: WP SportoweFakty