Jest godzina meczu Hurkacza. Możliwe problemy

Getty Images / Carlos Rodrigues / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Carlos Rodrigues / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Organizatorzy prestiżowego turnieju ATP Masters 1000 w Monte Carlo podali już godzinę meczu Huberta Hurkacza z Jackiem Draperem. Na przeszkodzie do rozegrania tego spotkania może we wtorek stanąć pogoda.

W niedzielę Hubert Hurkacz w wielkim stylu cieszył się z triumfu w zawodach ATP 250 w Estoril. Dzięki temu sięgnął po premierowe mistrzostwo na ceglanej mączce w głównym cyklu. "Hubi" czasu na świętowanie nie miał zbyt wiele, ponieważ musiał szybko przenieść się do Monte Carlo.

Organizatorzy prestiżowego turnieju Rolex Monte-Carlo Masters dali oczywiście tenisiście z Wrocławia dzień na odpoczynek. Ponieważ Polak nie otrzymał w I rundzie wolnego losu z racji rozstawienia z numerem dziesiątym, będzie musiał przystąpić do rywalizacji już we wtorek.

Przeciwnikiem Hurkacza na inaugurację monakijskich zawodów będzie Jack Draper. Ukazał się już plan gier na wtorek (9 kwietnia). Polak i Brytyjczyk zagrają ze sobą po godz. 12:30 na Korcie Książąt (Court des Princes).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Probierz na polu golfowym. Zobacz, co poszło nie tak

Zanim Hurkacz i Draper wyjdą na drugi co do ważności obiekt w Monte Carlo, zmierzą się na nim Amerykanin Sebastian Korda i Hiszpan Alejandro Davidovich Fokina. Początek ich pojedynku zaplanowano na godz. 11:00.

Niestety są również złe wieści. Prognozy pogody na wtorek nie są korzystne. Zapowiadane są całodniowe opady deszczu, które mogą utrudnić rywalizację. Przypomnijmy, że korty w Monte Carlo nie posiadają odpowiedniego zadaszenia, dlatego organizatorom grozi paraliż.

Pozostaje zatem mieć nadzieję, że aura okaże się we wtorek łaskawa i poszczególne mecze zostaną rozegrane zgodnie z planem. Transmisję z meczu Hurkacz - Draper przeprowadzi Polsat Sport. Relacja tekstowa na żywo będzie dostępna na portalu WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Rudy rekin na korcie. Włosi oszaleli na punkcie Sinnera
Jannik Sinner za mocny dla śmiertelników. "Aby go pokonać, musiałby przyjść diabeł

Źródło artykułu: WP SportoweFakty