Sakkari i Ostapenko nie zawiodły, miazga w meczu Zheng

Getty Images / Elsa/Getty Images / Na zdjęciu: Maria Sakkari
Getty Images / Elsa/Getty Images / Na zdjęciu: Maria Sakkari

W środę kolejne zwycięstwa w Pucharze Billie Jean King odniosły w narodowych barwach odniosły Maria Sakkari i Jelena Ostapenko. Rywalkę z Indii odprawiła z kolei na "rowerku" Chinka Qinwen Zheng.

Środa przyniosła kolejne spotkania w ramach Pucharu Billie Jean King. Doszło między innymi do następnych starć w ramach Grupy I strefy europejsko-afrykańskiej. W narodowych barwach po raz kolejny zaprezentowały się między innymi Jelena Ostapenko i Maria Sakkari.

Ostapenko ponownie zaprezentowała się w drugim spotkaniu singlowym. Tym razem była jednak w trudniejszym położeniu. Wszystko za sprawą porażki Darji Semenistaji z Turczynką Ipek Oz. Dziesiąta rakieta świata zmierzyła się z kolei z Zeynep Sonmez.

Pierwsza partia miała zaskakujący przebieg. Lepsza w niej okazała się zawodniczka z Turcji, która wygrała 6:2 z trzema przełamaniami. Druga partia przyniosła już bardziej wyrównaną walkę. Jako pierwsza przewagę zbudowała Ostapenko, która odskoczyła na 5:2. Choć Turczynka zdołała odrobić stratę, dwa kolejne gemy i cały set padły łupem Łotyszki.

Faworytka utrzymywała wysoką dyspozycję od początku decydującego seta. Światowa "dziesiątka" uciekła na 3:0 z przełamaniem. Choć Sonmez odpowiedziała taką samą serią i wyrównała wynik, nie sprawiła sensacji. Łotyszka wygrała pozostałe gemy i zanotowała końcowy triumf 2:6, 7:5, 6:3. Ostapenko i Semenistija odniosły później zwycięstwo w deblu, wygrywając z Turczynkami 2:1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor NBA nie przestaje zadziwiać. Jak on to trafił?

Na korcie zaprezentowała się również Sakkari. Greczynka, która we wtorek zanotowała zwycięstwo w deblu, tym razem rozegrała spotkanie singlowe. Zaprezentowała się w drugim starciu, po trzysetowym zwycięstwie Valentini Grammatikopoulou z Norweżką Emily Sartz-Lunde. Szósta rakieta świata zmierzyła się z kolei z Malene Helgo.

Choć lepszy początek zanotowała Norweżka, która odskoczyła na 2:0 z przełamaniem, Greczynka od razu odrobiła stratę. W późniejszych fragmentach obie zawodniczki utrzymywały podania, jednak do tie-breaka nie doszło. Wszystko za sprawą drugiego przełamania, które Sakkari zanotowała w jedenastym gemie, by po chwilę triumfować 7:5.

Druga partia przyniosła już całkowitą dominację dziesiątej rakiety świata, która rozbiła rywalkę 6:0. Tym samym Sakkari zanotowała drugie zwycięstwo dla Grecji, która po wygranym deblu triumfowała 3:0. W środę zwycięstwa zanotowały również Serbki (3:0 ze Szwecją), Dunki (2:1 z Węgrami) oraz Holenderki (2:1 z Portugalią).

W środę odbyły się również kolejne spotkania w Grupie I strefy Azji i Oceanii. Pewne zwycięstwa 3:0 odniosły reprezentacje Korei Południowej (z Tajwanem) i Nowej Zelandii (z drużyną złożoną z zawodniczek z Fidżi i Polinezji Francuskiej). Z triumfu w takim samym stosunku nad Indiami cieszyły się też Chinki. Wszystko za sprawą singlowych zwycięstw światowej "siódemki" Qinwen Zheng, która rozbiła 6:0, 6:0 Ankitę Rainę i 43. tenisistki rankingu Xinyu Wang. W grze podwójnej triumf zanotowały z kolei Xiyu Wang i Hanyu Guo.

Zobacz także:
Zmienne szczęście polskich deblistów w Splicie
Hurkacz rozpędza się w Monte Carlo. Tyle już zarobił

Komentarze (0)