Mistrzyni olimpijska czekała 14 lat. Ze Świątek ma bardzo złe wspomnienia

Getty Images / Jamie Squire / Na zdjęciu: Anastazja Pawluczenkowa
Getty Images / Jamie Squire / Na zdjęciu: Anastazja Pawluczenkowa

Na wielkoszlemowy finał czekała 14 lat. Z Igą Świątek już się mierzyła, choć gema wciąż nie ugrała. Mistrzyni olimpijska w grze mieszanej z Tokio Anastazja Pawluczenkowa będzie rywalką Polki w trzeciej rundzie US Open.

Rywalizacja podczas tegorocznego US Open rozkręciła się na dobre. Przed nami kolejne mecze, których stawką jest czwarta runda ostatniego turnieju wielkoszlemowego w sezonie. W nocy z soboty na niedzielę zagra Iga Świątek. Jej rywalką będzie Anastazja Pawluczenkowa.

33-letnia zawodniczka z Samary zajmuje obecnie 27. miejsce w rankingu WTA. Najwyżej w karierze była na jedenastej lokacie. Z najlepszą tenisistką globu reprezentantka Rosji grała dotychczas raz. Nie może mieć dobrych wspomnień związanych z tym starciem.

Świątek oraz Pawluczenkowa zmierzyły się ze sobą w ubiegłym roku podczas turnieju w Rzymie. Polka nie oddała choćby jednego gema swojej przeciwniczce.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pogromca Błachowicza złapał oponę. Kilkanaście sekund i po sprawie!

W swojej karierze Anastazja miała wiele wzlotów i upadków. W 2021 roku osiągnęła najwyższą pozycję w rankingu, jednak kolejne miesiące okazały się dla niej fatalne. Tenisistka z Rosji najpierw przerwała starty w 2022 roku, a następnie całkowicie zakończyła sezon z powodu kontuzji kolana.

Dwunastokrotna triumfatorka turniejów WTA pauzowała od 9 maja do 22 grudnia.

- Decyzja o wycofaniu się była bardzo trudna i przed jej podjęciem toczyłam walkę w mojej głowie. Ból towarzyszył mi jednak od bardzo długiego czasu. Kontuzja ograniczała mnie fizycznie i mentalnie. Postanowiłam zrobić sobie dłuższą przerwę i wrócić mocniejsza w następnym sezonie - mówiła.

Powrót do zdrowia

Anastazja Pawluczenkowa powróciła do rywalizacji w naprawdę dobrym stylu. Dotarła bowiem do ćwierćfinału Rolanda Garrosa. Z tego turnieju ma zresztą znakomite wspomnienia.

To właśnie w Paryżu po raz pierwszy w karierze przeszła przez wielkoszlemowy ćwierćfinał. Czekała na to przez 14 lat. Ostatecznie zagrała w finale, w którym uległa dopiero Barborze Krejcikovej. To jej największy sukces w karierze - obok złota olimpijskiego. Na igrzyskach w Tokio 2021 Pawluczenkowa wygrała miksta w parze z Andriejem Rublowem.

W tym roku w rywalizacji wielkoszlemowej nie wiodło jej się najlepiej. Trzykrotnie osiągała drugą rundę. W Nowym Jorku natomiast zdołała już pokonać Taylah Person 6:2, 6:0 oraz Elisabettę Cocciaretto 5:7, 6:1, 6:2.

Wydaje się, że forma Rosjanki znacznie wzrosła. Przed US Open - w Cincinnati - wywalczyła ćwierćfinał, a po drodze pokonała Beatriz Haddad Maię, Karolinę Woźniacką i Qinwen Zheng. Co pokaże w starciu z podopieczną Tomasza Wiktorowskiego?

Mecz Iga Świątek - Anastazja Pawluczenkowa rozpocznie się o 1:00 w nocy czasu polskiego (pełen program spotkań TUTAJ). Transmisja w Eurosporcie oraz na platformie Max. Relację tekstową przeprowadzi portal WP Sportowe Fakty.

Czytaj także:
Świat w szoku po meczu Djokovicia. "Znokautowany"
Nocne emocje w US Open. Alexander Zverev zakończył o 2:35

Komentarze (1)
avatar
Tennyson
31.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie sądzę, żeby doszło tu do nieprzyjemnej niespodzianki, ale w tym turnieju działo się tak sporo, że Iga tym bardziej powinna być nastawiona, że licho nie śpi. Taka to na szczęście osobowość, Czytaj całość