"Misja z góry skazana na niepowodzenie". Świątek i spółka w trudnym położeniu

Materiały prasowe / Monika Piecha / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Materiały prasowe / Monika Piecha / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch postawiła się Marie Bouzkovej, ale musiała uznać jej wyższość. "Na pewno szkoda pierwszego seta, który uciekł po kiepskiej grze. Potem to była dobra batalia" - czytamy w mediach społecznościowych.

W ćwierćfinale turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King polskie tenisistki trafiły na rywalki z Czech. Sobotnią konfrontację rozpoczęły Magdalena Fręch oraz Marie Bouzkova.

Reprezentantka Polski podniosła się po rozczarowującym początku meczu, jednak to nie wystarczyło. W ostatecznym rozrachunku Fręch przegrała z Bouzkovą, a do rozstrzygnięcia potrzebne były trzy sety (1:6, 6:4, 4:6). Porażka stawia Polki w bardzo trudnej sytuacji.

W drugim spotkaniu singlowym Iga Świątek rywalizuje z Lindą Noskovą. Następnie Fręch razem z Katarzyną Kawą rozegrają decydujące spotkanie deblowe z parą Bouzkova - Katerina Siniakova.

ZOBACZ WIDEO: Można wpaść w zachwyt. Jędrzejczyk pokazała zdjęcia z rajskich wakacji

"Magdalena Fręch przegrała z Marie Bouzkovą 1:6, 6:4, 4:6. Na pewno szkoda pierwszego seta, który uciekł po kiepskiej grze. Potem to była dobra batalia. W każdym razie Petr Pala (kapitan drużyny - przyp. red.) się cieszy, bo ma punkt w singlu i swoje atuty w deblu. Czas na Igę" - skomentował w serwisie X nasz redakcyjny kolega, Rafał Smoliński.

Występ Fręch był daleki od ideału. "No to już chyba wiemy, dlaczego Magdalena Fręch nie została wystawiona na mecz z Hiszpankami... Na ten moment jej gra wyraźnie odbiera od tego, co oglądaliśmy w poprzednich miesiącach" - ocenił Seweryn Czernek.

"Magdalena Fręch przegrywa z Marie Bouzkovą 1:6, 6:4, 4:6 (szkoda, że ten mecz uciekł), czyli za chwilę Iga Świątek zagra z Lindą Noskovą pod presją, bo trzeba zachować szans Polskie na półfinał" - stwierdził Łukasz Jachimiak.

Świątek musi poradzić sobie z niemałą presją. "Niestety - Czeszki bliżej awansu do półfinału BJK Cup. Magdalena Fręch zaliczyła pasjonujący powrót w drugim secie, ale lepsza ostatecznie niżej notowana Marie Bouzkova 6:1, 4:6 i 6:4. Za chwilę starcie Świątek-Noskova. Jeśli Iga przegra, odpadamy" - podkreślił Mateusz Ligęza.

Wojciech Wiśniewski ma złe przeczucia przed kolejnymi meczami z udziałem Polek: "Porażka Magdy Fręch oznacza chyba pożegnanie z walki o trofeum. Wygrana Igi jest bardzo możliwa, ale pokonanie Siniakovej w deblu to raczej misja z tych z góry skazana na niepowodzenie".

"Nie był to może najwyższy poziom tenisa, ale najwyższy poziom emocji - jak najbardziej. Magdalena Fręch walczyła dzielnie, ale przegrała z Marie Bouzkovą" - podsumował Kamil Kołsut.

Komentarze (5)
avatar
Jan Malinowski
18.11.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Gościu, przeczytaj te swoje wypociny a zobaczysz, że to flaki z olejem. Sto razy re same zwroty. Tego nie da się czytać. 
avatar
Barbarp
17.11.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak jest z kobietami, wahadło raz góra raz dół.
Panowie to prosty mechanizm.
Po co więc wymyślać głupie tytuły. Trzeba czekać na wynik i albo chwalić albo usprawiedliwiać. Polki chwalimy, a org
Czytaj całość
avatar
Paula92
17.11.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
I jednak Polki wygrały debel - a niby taka misja z góry skazana na niepowodzenie - trzeba docenić Ige!! :) 
avatar
fannovaka
16.11.2024
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Iga sobie poradzi w singlu ale chyba musialaby grac w deblu tez zeby jakies szanse byly, bo reszta tego towarzystwa sie zwyczajnie nie liczy