Gdy w marcu 2019 roku Craig Boynton został trenerem Huberta Hurkacza, Polak miał bardzo ambitne plany. Amerykanin pozwolił mu zrealizować część z nich. Już po kilku miesiącach "Hubi" cieszył się z tytułu w turnieju ATP 250 w Winston-Salem, przerywając tym samym wieloletnią posuchę po Wojciechu Fibaku.
Boynton doprowadził Hurkacza do wielkich sukcesów. Polak wygrał osiem turniejów, z czego dwa rangi ATP Masters 1000 (Miami 2021 i Szanghaj 2023). Był także w półfinale Wimbledonu 2021, a w światowym rankingu wspiął się na szóstą pozycję. W sierpniu 2024 roku Amerykanin ogłosił zakończenie pięcioletniej współpracy z wrocławianinem (więcej tutaj).
ZOBACZ WIDEO: Można oglądać i oglądać. Co za gol z połowy boiska. Jest nagranie!
Hurkacz zdecydował się wraz z początkiem sezonu 2025 nawiązać współpracę z duetem trenerskim Ivan Lendl i Nicolas Massu. Niestety walczący z problemami zdrowotnymi Polak (uraz kolana i pleców) nie był w stanie utrzymać miejsca w czołówce. Ostatnio wycofał się z wielkoszlemowego Wimbledonu.
Tymczasem Boynton po okresie nieobecności w tourze właśnie znalazł nowe zajęcie. Słynny trener został nowym szkoleniowcem Aleksa Michelsena. 20-latek ma już na koncie trzy finały imprez głównego cyklu. Chciałby jednak dalej się rozwijać i dlatego zwrócił się do Boyntona.
"Jestem wdzięczny, że dołączam do zespołu Aleksa i w pełni zaangażowany w to, co przed nami. Bez dróg na skróty. Bez szumu. Tylko codzienny rozwój z najwyższym poziomem zaangażowania. Gonimy za wielkością" - napisał Boynton we wpisie na Instagramie. Wynika z niego, że wspólnie z Robbym Gineprim (dotychczasowy coach Aleksa) będzie teraz opiekować się młodym Amerykaninem.
Boynton na przestrzeni lat pracował z licznymi tenisistami. Zdarzało się, że prowadził nawet dwóch graczy jednocześnie. Gdy zaczynał współpracę z Hurkaczem, pod jego okiem ćwiczył także Steve Johnson. Wcześniej wyszkolił m.in. Jima Couriera, Johna Isnera, Mardy'ego Fisha czy Sama Querreya.