Australian Open: Jerzy Janowicz przezwyciężył rywala i kontuzję
Zmagający się z dokuczliwą kontuzją lewej stopy Jerzy Janowicz był już o krok od porażki z Jordanem Thompsonem, lecz zdołał odrobić stratę 0-2 w setach i awansował do II rundy Australian Open.Jordan Thompson to 319. rakieta świata, Jerzy Janowicz jest notowany dokładnie o 299 miejsc wyżej. Australijczyk debiutował w głównej drabince turnieju wielkoszlemowego, zaś Polak ma już na koncie półfinał Wimbledonu. Jednak w meczu I rundy Australian Open tej gigantycznej różnicy w dokonaniach, jaka dzieli obu tenisistów, nie było widać. 19-letni reprezentant gospodarzy postawił łodzianinowi, zmagającemu się dodatkowo z kontuzją lewej stopy, naprawdę trudne warunki.
Pierwszy set poniedziałkowego spotkania przypominał ubiegłotygodniowy pojedynek Janowicza z Ołeksandrem Dołgopołowem w 1/8 finału turnieju w Sydney, przegrany przez Polaka 2:6, 2:6. Nasz tenisista miał wielki problem z ustabilizowaniem swojej gry. Jeżeli nie zdobył punktu bezpośrednio serwisem, w wymianach nie miał nic powiedzenia z bardzo szybkim, sprawnym i inteligentnie grającym Australijczykiem, który wygrał pierwszego seta 6:1.Janowiczowi wyraźnie przeszkadzała kontuzja lewej stopy. Na twarzy Polaka malował się ból, miał problemy, aby ruszyć do forhendu, bo to wiązało się z obciążeniem bolącej stopy. Jednak wraz z trwaniem meczu, stopniowo rozkręcał się. W drugiej odsłonie serwis łodzianina funkcjonował nieco lepiej, ale z linii końcowej wciąż popełniał ogrom błędów, szczególnie z forhendu, który w normalnych okolicznościach jest jego potężnym orężem. W dziewiątym gemie drugiej partii Thompson uzyskał przełamanie, a po chwili wyszedł na prowadzenie 2-0 w setach.
Polak stanął pod ścianą, przegrywał 0-2 w setach, z powodu urazu prosił o wizytę fizjoterapeutę i już w gemie otwarcia trzeciej partii musiał bronić break pointa. Gdy wydawało się, że zwycięstwo Thompsona jest jedynie kwestią czasu, nastąpił niespodziewany zwrot. Młody Australijczyk obniżył poziom swojej gry, zaś Janowicz rozkręcał się z każdą chwilą. W ósmym gemie trzeciej partii 19-latek z Sydney jeszcze obronił się przed breakiem, lecz w dziesiątym Janowicz uzyskał przełamanie i zamknął całego seta.
Od tej pory na korcie Hisense Arena dominował już tylko Polak. Thompson mocno spuścił z tonu, zaś Janowicz z każdą chwilą zyskiwał coraz większą przewagę. Czwarty set przyniósł dwa przełamania i zwycięstwo łodzianina 6:2.W rozstrzygającym fragmencie swojego drugiego pięciosetowego meczu w karierze (pierwszy rozegrał w grudniu, z Benjaminem Mitchellem, w finale australijskiego turnieju, w którym zwyciężył i dzięki temu otrzymał dziką kartę do Australian Open) Thompson już nie istniał. Niesiony falą entuzjazmu Janowicz gem po gemie zbliżał się do szczęśliwego dla siebie końca i awansu do II rundy melberneńskiej lewy Wielkiego Szlema.
Janowicz, dla którego był to drugi w karierze mecz, który wygrał, odrabiając stratę 0-2 w setach, posłał 18 asów serwisowych, popełnił 11 podwójnych błędów, trzy razy został przełamany, sam wykorzystał pięć z dziewięciu break pointów. Polak także zanotował 62 uderzenia wygrywające, popełniając przy tym 64 niewymuszone błędy, a łącznie zdobył 13 punktów więcej od rywala.
W II rundzie łodzianin zmierzy się z Pablo Andujarem. Hiszpan wygrał ze swoim rodakiem, Albertem Ramosem, 6:4, 6:2, 6:4.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 33 miliony dolarów australijskich
poniedziałek, 13 stycznia
I runda gry pojedynczej mężczyzn:
Jerzy Janowicz (Polska, 20) - Jordan Thompson (Australia, WC) 1:6, 4:6, 6:4, 6:2, 6:1
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Australian Open: Gasquet potencjalnym rywalem Kubota, Ferrer, Berdych i Wawrinka pewnie w II rundzie
Australian Open: Kerber i Li w II rundzie, trzysetowa batalia nie dla Venus
-
Landon Zgłoś komentarz
Jestem w szoku, że tak wielu ludzi kibicuje jakimś sportowcom w przeróżnych dyscyplinach sportu tylko dlatego, że przypadkowo urodzili się w tym samym kraju. -
SMG Zgłoś komentarz
A była dziś jakaś sprzeczka z sędzią? Może chociaż tu jest jakiś progres u JJ? -
-f-iolka Zgłoś komentarz
@ kiedyś to byli gentelmeni...;-) -
SEFMLIS Zgłoś komentarz
wszystko na kontuzję. Jednak zacisnął zęby i walczył do końca. Myślę,że szacunek mu się za to należy. Zawodnicy nieraz grają z bólem czy z urazami, bo jeśli ktoś pyta dlaczego gra Janowicz, powinien identyczne pytanie zadać w odniesieniu do Agnieszki Radwańskiej. Gra z dolegliwością świadczy o zaangażowaniu, ambicji itd. Jeszcze jedna uwaga: wielu tu wątpiło w kontuzję Jerzego Janowicza gdy ten wycofał się z PH, no to dziś mieli odpowiedź czy Polak mówił prawdę. -
Fabulous_Killjoy Zgłoś komentarz
wydaje- co nieco o tym wspomniał. Nie potrafię jednak sobie przetłumaczyć, dlaczego grać, gdy ma się problemy ze zdrowiem. Najlepsi w takich sytuacjach rezygnują. I nie wszyscy potrafią wrócić z sukcesem (Wiera Zwonariowa, ale mam nadzieję, że moje stwierdzenie wkrótce przestanie być prawdziwe, a Rosjanka powróci do rywalizacji na wysokim poziomie). Jednak to narażanie zdrowia. Dla pieniędzy? Żeby obronić punkty? Ten aspekt mnie dziwi, natomiast na temat Janowicza generalnie nie chcę się wypowiadać. Nie lubię go i rozumiem wypowiadających się niżej kolegów. Taki nasz stosunek do Jerzego jest uwarunkowany jego pewnymi zachowaniami i wypowiedziami. Jednak nie wolno mówić, że nie kibicujemy Polakom, bo z wieloma z nich sympatyzujemy. Ja praktycznie ze wszystkimi, choć może tylko ten Janowicz mi trochę nie leży. Agnieszka, Kasia, Michał i Kamil Majchrzak, który w sobotę rozpoczyna rywalizację w turnieju juniorskim- całej czwórce mogę jedynie życzyć samych sukcesów. Przy okazji- ten Thompson dopiero stawia pierwsze kroki w męskim tenisie. Rocznik '94, jeszcze spokojnie się wyrobi. -
SMG Zgłoś komentarz
Hahaha suchar miesiąca: Czego życzymy del Potro przed pierwszym meczem na AO? Połamania rakiet! :) -
nowa Zgłoś komentarz
pęcherze?)ale to chyba kontuzja. Śledzenie tylko cyferek w trakcie meczu też może być przerażające. Brawo Jurek za walkę do konca -
basher Zgłoś komentarz
Miałam nieprzyjemność oglądać dwa pierwsze przygnębiające sety. Szkoda, że smakowitszy tenis JJa mnie ominął. Dobrze jednak, że się w końcu pozbierał i zrobił co należy. Brawo! -
naomily Zgłoś komentarz
szacunek za walkę do końca -
TurboFan GT Zgłoś komentarz
e tam :) -
arniUT Zgłoś komentarz
dasz rade Jorguś. Tak trzymac -
SEFMLIS Zgłoś komentarz
Ciężkiego rywala wylosował, Australijczyk młody, obiecujący no i najważniejsza ta narodowość. Australijczycy w Australian Open dają z siebie zawsze przeszło 100% , dają z siebie absolutnie wszystko niesieni dopingiem miejscowej publiczności. -
Sands Zgłoś komentarz
Pablo - wiesz, co masz robić.