Urszula Radwańska (WTA 45) powróciła we wtorek na zawodowe korty po ponad czteromiesięcznej przerwie spowodowanej urazem prawego barku. W meczu I rundy turnieju w Midland najwyżej rozstawiona w imprezie 23-letnia krakowianka pokonała 6:4, 7:5 Amerykankę Sachię Vickery (WTA 187). W czwartek polska tenisistka spotkała się z Kateriną Siniakovą (WTA 156), wielką nadzieją czeskiego białego sportu.
Siniaková to była wiceliderka rankingu juniorek, a w tej kategorii wiekowej doszła do finału singla Australian Open 2013. W zeszłym roku, wspólnie ze swoją rodaczką Barborą Krejcikovą, triumfowała w grze podwójnej juniorskiej edycji Rolanda Garrosa, Wimbledonu oraz US Open. Na zawodowych kortach wygrała jak dotychczas cztery turnieje rangi ITF, ostatni w listopadzie 2013 roku w podopolskiej Zawadzie.
Premierowa odsłona meczu Polki z Czeszką od samego początku nie układała się po myśli naszej reprezentantki. Przez zdecydowaną większość spotkania panie rozgrywały między sobą bardzo długie i meczące wymiany, które w pierwszych gemach pojedynku padały przede wszystkim łupem Siniakovej. Krakowianka nie była w stanie odnaleźć właściwego dla siebie rytmu, w najważniejszych momentach popełniała proste błędy, co dwukrotnie kosztowało ją utratę serwisu. Pierwszego seta Radwańska przegrała gładko 2:6.
Początek drugiej partii w końcu zapowiadał zmiany na korzyść krakowianki. Polka wreszcie zaczęła bardziej szanować piłkę, mądrze prowadzić wymiany i co najważniejsze ograniczyła liczbę błędów własnych. Przy tak grającej Radwańskiej 17-letnia Czeszka szybko straciła serwis w piątym gemie. Siniaková błyskawicznie co prawda odrobiła stratę, ale od tego momentu na korcie niepodzielnie rządziła już nasza reprezentantka, która zapisała na swoje konto trzy kolejne gemy, wieńcząc seta wspaniałym winnerem z bekhendu po krosie.
Decydująca o losach pojedynku trzecia partia była już popisem młodszej z sióstr Radwańskich, która błyskawicznie odskoczyła na 3:0. Czeszka zdołała jeszcze wygrać czwartego gema, ale w szóstym znów nie utrzymała własnego podania. Podająca przy stanie 5:1 na mecz krakowianka nie wykorzystała pierwszej okazji na skończenie spotkania, a po chwili skutecznie oddaliła jeszcze kilka break pointów. Przy drugim meczbolu Polka zdobyła punkt znakomitym minięciem z bekhendu przy siatce i mogła cieszyć się z końcowego triumfu.
Młodsza z sióstr Radwańskich zanotowała dwa asy i dwa podwójne błędy oraz wykorzystała pięć z 12 break pointów. Ze 153 rozegranych punktów zapisała na swoje konto łącznie 81. Siniaková z kolei miała jednego asa i trzy podwójne błędy, a z siedmiu okazji na przełamanie wykorzystała trzy.
Piątkową rywalką Urszuli Radwańskiej w pojedynku o półfinał turnieju w Midland będzie Sharon Fichman (WTA 112). Rozstawiona z numerem szóstym Kanadyjka pokonała w czwartek 6:0, 1:6, 6:2 Francuzkę Stéphanie Foretz (WTA 189). Radwańska i Fichman zmierzą się ze sobą po raz pierwszy na zawodowych kortach.
czwartek, 13 lutego
wyniki i program turniejów cyklu ITF:
KOBIETY
Midland (USA), 100 tys. dolarów, kort twardy w hali
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Urszula Radwańska (Polska, 1) - Sharon Fichman (Kanada, 6) *piątek
II runda gry pojedynczej:
Urszula Radwańska (Polska, 1) - Kateřina Siniaková (Czechy) 2:6, 6:3, 6:1
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Gratki