Jeszcze przed południem na kort centralny wyszły Alize Cornet i Klara Koukalova, odpowiednio turniejowa "czwórka" i "piątka". Obie tenisistki po raz trzeci zmierzyły się ze sobą w warunkach halowych, gdyż wcześniej dwukrotnie rywalizowały w Paryżu. W Katowicach lepsza okazała się reprezentantka Trójkolorowych, ale zwycięstwo to nie przyszło jej łatwo.
Zaczęło się od dwóch błyskawicznych przełamań dla Cornet, która objęła bezpieczne prowadzenie 4:0. Czeszka ani razu nie utrzymała własnego podania w pierwszej partii, a dwa gemy zdobyła przy serwisie przeciwniczki. Francuzka miała problemy z zamknięciem partii otwarcia, ale ostatecznie uczyniła to przy dziewiątej okazji.
W drugim secie role się odwróciły i to Koukalová uzyskała w 30 minut trzy przełamania, zamykając tym samym tę część spotkania wynikiem 6:0. Jednak decydująca o losach starcia trzecia partia miała taki sam przebieg jak premierowa odsłona. Najpierw Cornet szybko odskoczyła na 4:0, a następnie zwieńczyła cały pojedynek przy czwartej okazji, kiedy podawała jej przeciwniczka.
24-latka z Nicei poprawiła na 16-8 bilans spotkań w tegorocznych głównym cyklu i zagra w trzecim półfinale w sezonie. Do wielkiego finału doszła w tym roku jak na razie tylko raz, w Dubaju, gdzie w dwóch setach pokonała ją Venus Williams. Sobotnią rywalką Cornet będzie najwyżej rozstawiona w Katowicach Agnieszka Radwańska, która na zawodowych kortach nigdy z Francuzką jeszcze nie przegrała.
W sesji wieczornej wyłonione zostały uczestniczki drugiego półfinału turnieju singla. O godz. 19:00 rozpoczął się pojedynek pomiędzy Camilą Giorgi a Shahar Peer, które jako jedyne nierozstawione tenisistki dotarły do ćwierćfinału BNP Paribas Katowice Open 2014. Włoszka nie marnowała czasu na korcie i w równą godzinę zwyciężyła reprezentantkę Izraela 6:1, 6:4. 22-latka z Italii w pierwszym secie nie zwalniała ręki, a swoim forhendem siała prawdziwe spustoszenie. W drugiej partii gra się trochę wyrównała, a Peer była nawet w stanie dwukrotnie przełamać serwis rywalki. Giorgi jednak zdobyła o jednego breaka więcej, dzięki czemu mogła cieszyć się z pierwszego w karierze awansu do półfinału WTA.
Na godz. 21:00 organizatorzy zaplanowali rozegranie ostatniego ćwierćfinału, w którym Carla Suarez zmierzyła się z Magdaleną Rybarikovą. Hiszpanka miała ze Słowaczką rachunek do wyrównania, gdyż wcześniej obie panie grały ze sobą trzykrotnie i dwa razy zwyciężała reprezentantka naszych południowych sąsiadów. Oznaczona numerem trzecim Suárez była w piątek wyraźnie lepsza od Rybarikovej, w ciągu 82 minut wykorzystała pięć z siedmiu break pointów, a sama straciła serwis tylko raz, w drugiej partii. Hiszpanka zwyciężyła pewnie 6:2, 6:3 i o szósty w karierze finał zawodów rangi WTA (pięć wcześniejszych przegrała) zagra z Giorgi, z którą nigdy jak dotychczas nie grała.
BNP Paribas Katowice Open, Katowice (Polska)
WTA International, kort twardy w hali, pula nagród 250 tys. dolarów
piątek, 11 kwietnia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Carla Suárez (Hiszpania, 3) - Magdaléna Rybáriková (Słowacja, 7) 6:2, 6:3
Alizé Cornet (Francja, 4/WC) - Klára Koukalová (Czechy, 5) 6:2, 0:6, 6:2
Camila Giorgi (Włochy) - Shahar Peer (Izrael) 6:1, 6:4
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Każdy mecz ma faworytkę (Aga i Camila) ale na tak wolnym korcie, jaki jest obecnie wszystko jest możliwe. Niestety finał Carla/Alize też jest opcją możliwą.