Wiktoria Azarenka w roli faworytki. "Dziennikarze muszą wywołać szum medialny"

Od niemal tygodnia postać Wiktorii Azarenki wywołuje spore emocje w mediach. Zarówno dziennikarze, jak i eksperci uważają, że to właśnie Białorusinka może odegrać główną rolę w zbliżającym się wielkimi krokami Australian Open.

Wiktoria Azarenka w imponujący sposób wygrała zmagania w Brisbane, nie oddając ani jednej ze swoich rywalek więcej niż pięć gemów. Od tego momentu dwukrotna triumfatorka Australian Open jest na ustach niemal całego tenisowego świata. Jedni spekulują o wielkim powrocie Białorusinki, natomiast inni są niemal pewni, że to właśnie ona, a nie Serena Williams zabłyśnie najjaśniej na kortach w Melbourne.

- Gdy ktoś wcześniej osiągnął sukces, przewidywania i prognozowania są jak najbardziej naturalne - powiedziała Azarenka. - Historia zawsze się powtarza. Dziennikarze muszą o tym napisać, aby wywołać szum medialny. Nie mówię o tym w złośliwy sposób. Tak naprawdę nie ma to dla mnie większego znaczenia. Doskonale zdaje sobie sprawę, że i tak muszę wyjść na kort i przede wszystkim udowodnić coś sobie. Chcę mieć pewność, że jestem jak najlepiej przygotowana do rywalizacji.

Tuż po otwierających sezon zmaganiach w Brisbane Azarenka nie wyraziła chęci do udziału w kolejnym turnieju i znacznie wcześniej udała się do Melbourne, aby jak najlepiej przystosować się do warunków.

- Czuję się dobrze i jestem podekscytowana. Mam za sobą bardzo dobre sesje treningowe w Melbourne. Myślę, że nieco wcześniejszy przyjazd jest dobrym pomysłem, ponieważ można lepiej przystosować się do panujących tam warunków - dodała Azarenka, która w I rundzie Australian Open spotka się z Alison van Uytvanck.

Apoloniusz Tajner: Nic nie wskazuje, że będziemy mieli medal w lotach

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: