Challenger Taszkent: Kamil Majchrzak sprawił niespodziankę. Wyrzucił z turnieju pierwszą rakietę Indii

PAP / Jakub Kaczmarczyk  / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak

Kamil Majchrzak sprawił w środę sobie i swoim fanom niemałą radość. W pojedynku II rundy turnieju ATP Challenger Tour na kortach twardych w Taszkencie Polak pokonał wyżej notowanego i bardziej doświadczonego Hindusa Yukiego Bhambriego.

Choć Yuki Bhambri urodził się w Nowym Delhi, to większy wpływ na jego rozwój miała akademia tenisowa Nicka Bollettieriego w Bradenton na Florydzie. 25-latek zajmuje obecnie 152. miejsce w rankingu ATP, ale był już 88. rakietą świata. To aktualnie najwyżej sklasyfikowany reprezentant Indii, z doświadczeniem wyniesionym z imprez głównego cyklu. Kto wie, jak potoczyłaby się jego kariera, gdyby nie zeszłoroczna kontuzja łokcia.

Kamil Majchrzak (ATP 317) nie był faworytem środowego pojedynku, ale dysponował odpowiednim repertuarem zagrań mogącym przynieść zwycięstwo. Bhambri bowiem jest tenisistą rozgrywającym wymiany głównie zza linii końcowej. Często popełnia proste błędy, dlatego w starciu z nim trzeba być dokładnym i cierpliwym.

O wygranej Majchrzaka w pierwszym secie zadecydowała zimna krew. W pierwszych czterech gemach serwisowych Polaka oznaczony "siódemką" Hindus miał okazje na przełamanie, lecz żadnej z nich nie wykorzystał. Przy stanie 5:4 do ataku ruszył tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego i to on zdobył kluczowego breaka, dzięki czemu zamknął premierową odsłonę.

Drugi set był przeciwieństwem partii otwarcia. Bhambri tym razem nie zmarnował żadnej szansy i aż czterokrotnie odebrał serwis Polakowi. Hindus nie przejął się również stratą podania na początku trzeciej odsłony i po kilkunastu minutach prowadził w decydującym secie 4:2. Od tego momentu nie wygrał jednak żadnego gema, a solidnie grający w końcówce Polak triumfował ostatecznie 6:4, 1:6, 6:4.

To cenna wygrana dla Majchrzaka, ponieważ przyniesie mu 25 punktów i pozwoli uniknąć kolejnego spadku w światowej klasyfikacji. Jeśli nasz reprezentant wygra czwartkowy mecz, to już po tygodniu nieobecności powróci do Top 300. Ale łatwo nie będzie, ponieważ na drodze podopiecznego Tomasza Iwańskiego stanie Mohamed Safwat (ATP 241). Egipcjanin po trzysetowym boju wyeliminował w środę rozstawionego z "dwójką" Włocha Thomasa Fabbiano.

Tashkent Challenger, Taszkent (Uzbekistan)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 150 tys. dolarów
środa, 11 października

II runda gry pojedynczej:

Kamil Majchrzak (Polska) - Yuki Bhambri (Indie, 7) 6:4, 1:6, 6:4

ZOBACZ WIDEO KSW 40: Mateusz Gamrot vs Norman Parke 2, zobacz zapowiedź (wideo)

Komentarze (10)
avatar
Allez
21.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Reasumujac: gdyby Rafal Smolinski ogladal mecz, nie pisalby ze "Kamil Majchrzak sprawił niespodziankę" tylko ze niespodzianke sprawil Yuka Bhambri.
Tym bardziej nie pisalby , z
Czytaj całość
avatar
Allez
11.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@ Lovus,
1) Majchrzak na pewno nie jest lepszy na szybszych nawierzchniach. Mozna to bylo zauwazyc chocby na dzisiejszym meczu - sposob grania ma rodem z clayu... na ktorym sie zreszta wychowa
Czytaj całość
joel123
11.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To wcale nie była taka duża niespodzianka, Majchrzak zawsze zbiera większość punktów na jesieni, gdy rywale są już zmęczeni i kontuzjowani. Bo gdy sezon jest w pełni, to zazwyczaj nie ma wiele Czytaj całość
avatar
Lovuś
11.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A może Majchrzak jest na szybszych nawierzchniach lepszy ??
19 letnia (niedługo 20) Fręch już ranking na kwale AO ma, a Majchrzak dalej nic, jeszcze spada ostatnio, o Hurkaczu nie wspominając. 
avatar
Kike
11.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Safwat groźny ?
Dajcie spokój, on musi wygrywać z takim rywalem.
Ale zapewne przegra.