ATP Halle: "polskiego" ćwierćfinału nie będzie. Łukasz Kubot gra dalej, Marcin Matkowski odpadł

WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa / Na zdjęciu: Łukasz Kubot
WP SportoweFakty / Iza Zgrzywa / Na zdjęciu: Łukasz Kubot

Łukasz Kubot i partnerujący mu Brazylijczyk Marcelo Melo awansowali do ćwierćfinału debla w rozgrywanym na kortach trawiastych turnieju ATP World Tour 500 w Halle. Odpadli Marcin Matkowski i Holender Matwe Middelkoop.

Łukasz Kubot i Marcelo Melo w turnieju ATP w Halle bronią wywalczonego przed rokiem tytułu. W środę wykonali ku temu pierwszy krok. W pojedynku I rundy najwyżej rozstawiony polsko-brazylijski duet pokonał 6:3, 6:4 kwalifikantów Jonathana Erlicha z Izraela i Amerykanina Nicholasa Monroe'a.

W ciągu godziny i dziewięciu minut gry Kubot i Melo posłali siedem asów, popełnili cztery podwójne błędy serwisowe, wykorzystali cztery z ośmiu break pointów, jeden raz zostali przełamani i łącznie zdobyli 59 punktów, o 11 więcej od rywali.

W ćwierćfinale Gerry Weber Open mogło dojść do "polskiego" starcia, lecz w ślady Kubota nie poszedł Marcin Matkowski. Warszawianin, który w ubiegłym tygodniu wspólnie z Robertem Lindstedtem dotarł do finału w Stuttgarcie, z imprezą w Halle pożegnał się już w I rundzie.

Matkowski i partnerujący mu Holender Matwe Middelkoop w środę przegrali bowiem 5:7, 6:7(4) z duetem Maks Mirny / Philipp Oswald. Mecz trwał 81 minut. Obie pary świetnie spisywały się przy własnych serwisach, a o zwycięstwie Białorusina i Austriaka zadecydowały jedno przełamanie w pierwszej partii i lepsza skuteczność w tie breaku drugiej odsłony.

Gerrw Weber Open, Halle (Niemcy)
ATP World Tour 500, kort trawiasty, pula nagród 2,1 mln euro
środa, 20 czerwca 

I runda gry podwójnej:

Łukasz Kubot (Polska, 1) / Marcelo Melo (Brazylia, 1) - Jonathan Erlich (Izrael, Q) / Nicholas Monroe (USA, Q) 6:3, 6:4
Maks Mirny (Białoruś) / Philipp Oswald (Austria) - Marcin Matkowski (Polska) / Matwe Middelkoop (Holandia) 7:5, 7:6(4)

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 83. Wojciech Szaniawski: Robert Lewandowski za jedną kampanię może dostać nawet 4 mln euro

Komentarze (0)