Magda Linette w II rundzie Rolanda Garrosa. "Jest ulga"
- Jest ulga, bo zaczęłam fatalnie, więc cieszę się, że udało mi się wziąć w garść i obrócić ten mecz. Nie było łatwo - mówiła Magda Linette po awansie do II rundy wielkoszlemowego Roland Garros 2019.
- Mentalnie to nie był dla mnie łatwy mecz - wyjawiła. - Ale cieszę się, że w drugim i w trzecim secie zagrałam swój tenis. Szkoda, że tak nie było od początku. Zafundowałam sobie i kibicom trochę nerwów, ale cieszę się, że mimo wszystko dałam radę. W końcówce pierwszego seta starałam się grać nieco bardziej agresywnie i przyspieszać rękę. Fakt, że popełniłam trochę błędów, ale wiedziałam, że później to zaprocentuje i cały czas wierzyłam, że w każdym momencie będę potrafiła odwrócić losy tego spotkania.
Poznanianka wyjawiła, że nie znała dobrze możliwości francuskiej tenisistki. - Nigdy z nią nie trenowałam i nie widziałam, jak gra, zobaczyłam dopiero na rozgrzewce. Pytałam rywalki, z którym rywalizowała w zeszłym tygodniu, jak ona gra, obejrzałam też jeden jej mecz, ale mimo wszystko wyjść na kort i poczuć piłkę to jest zupełnie inna sprawa.
Polka przyznała, że ucieszył ją awans do kolejnej rundy. - Jest ulga, bo zaczęłam fatalnie, więc cieszę się, że udało mi się wziąć w garść i obrócić ten mecz. Nie było łatwo i wymagało to ode mnie dyscypliny mentalnej, żeby się uspokoić i wrócić do chociażby połowy tego, co potrafię.
W 1/32 finału, w czwartek, Linette zmierzy się z rozstawioną z numerem trzecim Simoną Halep, byłą liderką rankingu WTA i zeszłoroczną triumfatorką Rolanda Garrosa.
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online (link sponsorowany)