Po porażce w I rundzie w Cincinnati Hubert Hurkacz zdecydował się na jeszcze jeden test formy przed rozpoczynającym się 26 sierpnia wielkoszlemowym US Open i występ w turnieju ATP w Winston-Salem. W drabince Winston-Salem Open 2019 Polak został rozstawiony z numerem trzecim i w I rundzie miał wolny los. Rywalizację rozpoczął od 1/16 finału i meczu z Duckiem Hee Lee - jedynym na świecie niesłyszącym tenisistą.
Początek był spokojny, obaj pewnie utrzymywali własne podania. W siódmym gemie Lee szczęśliwym minięciem po taśmie wywalczył przełamanie. Hurkacz wprawdzie błyskawicznie odrobił stratę, ale przy stanie 4:4 znów oddał serwis, przy break poincie uderzając z forhendu w siatkę, i to kosztowało go porażkę w inauguracyjnej partii.
Po pierwszej odsłonie solidnie grający Koreańczyk spuścił z tonu. Zaczął też mieć ogromne kłopoty z serwisem. Trzy razy z rzędu oddał podanie podwójnym błędem i dzięki temu Hurkacz wygrał drugiego seta 6:0, a w trzecim objął prowadzenie 4:0.
Mogło się wydawać, że wrocławianin jest na dobrej drodze ku zwycięstwu, ale wówczas i jego zaczął zawodzić serwis. Lee w trzeciej partii odrobił stratę z 1:5 na 3:5 i w dziewiątym gemie miał dwa break pointy. Lecz Hurkacz obronił się doskonałymi podaniami, a po chwili wywalczył meczbola, którego jednak nie wykorzystał. Ale przy drugiej szansie tenisista z Wrocławia był już bezbłędny. Posłał asa i zakończył spotkanie.
W ciągu dwóch godzin i dwóch minut gry Hurkacz zaserwował 13 asów, przy własnym podaniu wygrał 57 proc. wymian, cztery razy został przełamany, wykorzystał siedem z 12 break pointów i łącznie zdobył 100 punktów, o 15 więcej od przeciwnika.
Oznaczony "trójką" Polak w III rundzie Winston-Salem Open 2019, w środę, zmierzy się z Hiszpanem - oznaczonym "16" Feliciano Lopezem bądź z Pablo Andujarem.
Winston-Salem Open, Winston-Salem (USA)
ATP Tour 250, kort twardy, pula nagród 717,9 tys. dolarów
wtorek, 20 sierpnia
II runda gry pojedynczej:
Hubert Hurkacz (Polska, 3) - Duck Hee Lee (Korea Południowa) 4:6, 6:0, 6:3
ZOBACZ WIDEO Podsumowanie tygodnia. Sprawa Carlitosa i świetne wejście w sezon Roberta Lewandowskiego