Rozprzestrzeniająca się po świecie choroba COVID-19 doprowadziła do zatrzymania zmagań sportowych na całym świecie. Z powodu pandemii koronawirusa wszystkie rozgrywki tenisowe zostały zawieszone co najmniej do 13 lipca. Trudno oczekiwać, żeby zaraz po tym terminie wznowiono międzynarodowe zawody.
Zatrzymanie tenisowego touru sprawiło, że w trudnej sytuacji znaleźli się niżej notowani gracze, którzy często nie mają innego źródła dochodu. To właśnie o wsparcie dla nich zaapelował Patrick Mouratoglou. Trener Sereny Williams prowadzi we Francji akademię i zna problemy młodych adeptów.
"Nasz sport jest wspaniały. Ale czas, w którym żyjemy, uwidocznił pewne problemy. Zawodnicy sklasyfikowani poza Top 100 tracą rentowność, a są nadal zobligowani do finansowania swojej kariery zawodowej. Nie posiadają - jak piłkarze albo koszykarze - kontraktów. Płacą za podróże, mają ustalone stawki dla swojego sztabu, a ich pensja zależy od meczów, które wygrywają. To jest system merytokratyczny, co mi bardzo odpowiada, bowiem najlepsi zawodnicy w 100 procentach zasługują na to, co zarabiają" - napisał na Facebooku.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Były tenisista Tim Mayotte stwierdził, że aby współczesny gracz mógł żyć z tenisa, to musi zarabiać około 200 tys. dolarów rocznie. Wtórował mu Noah Rubin, który przypomniał, że wielu tenisistów nie ma sponsorów, co w dobie pandemii koronawirusa znacznie utrudnia życie.
Mouratoglou zaapelował do władz światowego tenisa, aby rozwiązać ten problem. "Tenisiści nie zarabiają. Stanęliśmy przed nowym wyzwaniem. To jest moment, żeby pomóc zawodnikom, najpierw w trybie natychmiastowym, a następnie długofalowo. Dlatego chciałbym, aby ATP, WTA, ITF i Wielkie Szlemy usiadły do stołu, aby znaleźć wyjście z tej sytuacji. Chciałbym, żeby te organizacje powiedziały STOP. Nie możemy pozostawić niżej notowanych zawodników. To nie byłoby właściwe. Tenis musi się zmienić. Wykorzystajmy ten wolny czas, aby rozpocząć dyskusję" - zakończył szkoleniowiec.
Czytaj także:
Szlachetny gest Nicka Kyrgiosa
Simona Halep nie traci pozytywnego nastawienia