Tenis. US Open 2020 turniejem niespodzianek? Tak uważają Brad Gilbert i Mark Philippoussis

Brad Gilbert i Mark Philippoussis uważają, że w związku z okolicznościami US Open 2020 może być turniejem niespodzianek. - Myślę, że zobaczymy szalone rezultaty. Nie sądzę, że po czymś takim można oczekiwać, że będzie normalnie - mówił Gilbert.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
obiekty w Billie Jean King National Tennis Center WP SportoweFakty / Seweryn Dombrowski / Na zdjęciu: obiekty w Billie Jean King National Tennis Center
US Open 2020 zostanie pozbawiony kilku znaczących postaci rozgrywek. W turnieju męskim nie zagrają m.in. Roger Federer, Rafael Nadal, Gael Monfils i Stan Wawrinka. Z tego powodu pojawią się opinie kwestionujące znaczenie nowojorskiej imprezy. - Nie możesz nazwać Wielkim Szlemem turnieju, w którym nie wystąpi tak wiele osób - powiedziała chociażby Marion Bartoli.

Ale można na tę sprawę spojrzeć z innej perspektywy. Tak w rozmowie z portalem atptour.com zrobili Brad Gilbert i Mark Philippoussis. Obaj byli świetni tenisiści, obecnie obserwatorzy rozgrywek i eksperci telewizyjni, uważają, że w związku z zaistniałymi okolicznościami otwiera się ogromna szansa dla graczy z dalszego szeregu.

- To trochę jak z turniejem NCAA w koszykówce. Ktoś nisko rozstawiony może dojść daleko, nawet do półfinału. Odnoszę wrażenie, że brak publiczności i nieobecność kilku znaczących tenisistów stwarza ku temu szansę - mówił Gilbert.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealnie

- Myślę, że zobaczymy szalone rezultaty. Po prostu nie sądzę, że po czymś takim można oczekiwać, że będzie normalnie. Myślę, że do półfinału albo finału dostanie się ktoś, kto będzie prawdziwym zaskoczeniem - dodał niegdyś czwarty tenisista świata i były trener Andre Agassiego czy Andy'ego Murraya.

Z kolei Philippoussiss, finalista wielkoszlemowych US Open 1998 i Wimbledonu 2003, powiedział: - Wznawiasz sezon turniejem rangi Masters 1000, a potem jest US Open. To ogromna szansa dla każdego i okazja, aby ugryźć tenisistów z czołowej "czwórki".

- Mogą pojawić się ogromne niespodzianki - kontynuował. - Może to nie będzie aż tak zaskakujące, bo tenisiści dopiero wracają, ale jest to szansa szczególnie dla facetów spoza najlepszej "10", którzy mogą pokazać, kim naprawdę są i awansować w rankingu - ocenił Australijczyk.

Kim Clijsters weźmie udział w US Open. "Wciąż stać mnie na pokazanie dobrego tenisa"

Czy uważasz, że do półfinału US Open 2020 dojdzie tenisista spoza czołowej "10" rankingu ATP?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×