W meczu o tytuł ATP Finals 2019 Dominic Thiem przegrał ze Stefanosem Tsitsipasem. Na otwarcie tegorocznej edycji londyńskiego turnieju Austriak znów zmierzył się z Grekiem i tym razem był górą. Zwyciężył 7:6(5), 4:6, 6:3.
- W ciągu ostatnich czterech lat doświadczyłem, jak bardzo ważny w tym turnieju jest dobry początek. Dlatego cieszę się, że wygrałem - mówił, cytowany przez atptour.com. - Zwycięstwo nad rywalem z pierwszej "10" rankingu w ATP Finals jest wyjątkowe, tak samo jak każda wygrana ze Stefanosem, który jest wspaniałym graczem z ugruntowaną pozycją w czołówce i zdobywcą wielu wielkich tytułów.
Zapytany o porównanie niedzielnego meczu z zeszłorocznym finałem, odparł: - Myślę, że poziom ubiegłorocznego meczu był wyższy. Wówczas obaj byliśmy w świetnej formie i chcieliśmy zdobyć tytuł za wszelką cenę. Atmosfera była zwariowana, zupełnie inna niż w tym roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalne uderzenie na polu golfowym. Nagranie jest hitem
Thiema czeka teraz spotkanie z Rafaelem Nadalem, który w pierwszej kolejce pokonał Andrieja Rublowa. Z Hiszpanem wygrał pięć z 14 dotychczas rozegranych meczów, w tym ich ostatni - w ćwierćfinale tegorocznego Australian Open.
Choć mecz z Nadalem zapowiada się na bardziej wymagający niż z Tsitsipasem, Austriak uważa, że w ATP Finals nie ma podziału na łatwiejszych i trudniejszych rywali. - Każdy z ośmiu uczestników turnieju może pokonać każdego. Przed jakimkolwiek meczem szanse zawsze są pół na pół, a wygra ten, kto będzie miał lepszy dzień i trochę więcej szczęścia - stwierdził.
- Zwłaszcza w tym roku wszyscy tutaj znajdują się w znakomitej formie. Choć myślę, że Rafa i Novak Djoković ze względu na to kim są i co osiągnęli, są trochę ponad pozostałymi sześcioma uczestnikami - dodał 27-latek z Wiener-Neustadt.
Mecz Thiema z Nadalem odbędzie się we wtorek. Rozpocznie się nie przed godz. 15:00 czasu polskiego.