Puchar Davisa: Kamil Majchrzak potrzebował 39 minut. Takiego wyniku nie było od 19 lat

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Tomasz Wojtasik / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak
PAP / Tomasz Wojtasik / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski jest o krok od dziewiątego z rzędu zwycięstwa w rozgrywkach Pucharu Davisa. W piątek w hali Kalisz Arena popis dał Kamil Majchrzak, który szybko rozprawił się z przeciwnikiem.

Po zwycięstwie Kacpra Żuka nad Marcelo Arevalo na kort wyszli Kamil Majchrzak i Lluis Miralles. Piotrkowianin zajmuje obecnie w światowej klasyfikacji 111. pozycję i aspiruje do powrotu do Top 100. Reprezentant Salwadoru nigdy nie był notowany w rankingu ATP, dlatego to Polak był zdecydowanym faworytem.

Majchrzak nie marnował czasu na korcie i w 39 minut rozbił Mirallesa 6:0, 6:0. To pierwszy "rowerek" w polskiej kadrze od czasu Bartłomieja Dąbrowskiego, który 12 maja 2002 roku nie dał szans Estończykowi Andresowi Angerjarvowi na kortach gdyńskiej Arki.

W pierwszym secie Majchrzak oddał Salwadorczykowi zaledwie pięć punktów. W drugiej partii Miralles zdobył ich osiem i miał wielką szansę wywalczyć honorowego gema. Prowadził przy własnym podaniu już 40-15, ale "Szumi" nie odpuścił i zdobył przełamanie na 3:0 w drugiej odsłonie. Polak postarał się w sumie o sześć breaków, wygrał 51 z 64 punktów i dzięki temu poprawił swój bilans w Pucharze Davisa na 10-7.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ana Ivanović w nowej dla siebie roli. Internauci zachwyceni

- Nie wiem, czy grałem kiedyś krótszy mecz, chyba nie, przynajmniej nie w zawodowym tourze. W młodszych kategoriach wygrywałem 6:0, 6:0. Jednak oficjalnie to może być mój najszybszy mecz. Choć nigdy tego nie analizowałem i sprawdzałem. Nie znałem go wcześniej, zobaczyłem go po raz pierwszy na treningu, żeby być jakkolwiek przygotowany. Narzuciłem swoje tempo, ale nie spodziewałem się takiego meczu, bo Puchar Davisa rządzi się swoimi prawami. Rankingowe różnice nie mają tu większego znaczenia - powiedział Majchrzak.

Po piątkowych meczach singlowych Polska prowadzi 2-0 i jest o krok od zwycięstwa w spotkaniu z Salwadorem. Do wygranej potrzebny jest jeszcze tylko jeden punkt, który trzeba będzie zdobyć w sobotę. W drugim dniu odbędzie się najpierw debel (transmisja od godz. 11:00 w Polsat Sport Extra), a jeśli zajdzie taka potrzeba, to będą grane jeszcze dwa single.

W Grupie Światowej II zostanie rozegranych w marcu i wrześniu 12 meczów. Ośmiu najwyżej notowanych zwycięzców w rankingu narodów ITF wywalczy automatyczny awans do przyszłorocznych spotkań play-off o miejsca w Grupie Światowej I. Natomiast cztery najniżej notowane zespoły zostaną rozlosowane w dwie pary do spotkań "knock-out". W tym przypadku dopiero wygrana w listopadzie oznaczać będzie promocję, a porażka ponowną grę w play-off o Grupę Światową II w 2022 roku.

Polska - Salwador 2:0, Kalisz Arena, Kalisz (Polska) Grupa Światowa II, kort twardy w hali piątek-sobota, 5-6 marca

Gra 1.: Kacper Żuk - Marcelo Arevalo 7:6(5), 6:1 Gra 2.: Kamil Majchrzak - Lluis Miralles 6:0, 6:0 Gra 3.: Łukasz Kubot / Jan Zieliński - Marcelo Arevalo / Lluis Miralles *sobota godz. 11:00 Gra 4.: Kamil Majchrzak - Marcelo Arevalo *sobota Gra 5.: Kacper Żuk - Lluis Miralles *sobota

Zobacz także: Kim Clijsters wraca do touru. Ujawniła swoje plany Hubert Hurkacz zmienia plany. Wycofał się z kolejnego turnieju

Źródło artykułu:
Czy Polska wygra debla?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
Fanka Rożera
5.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czy uważasz, że Rożer Federer wygra w Dausze szybciej niż rekordowy Majchrzak?  
avatar
Fanka Rożera
5.03.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
"Majchrzak potrzebował 39 minut. Takiego wyniku nie było od 19 lat!!!!" "Reprezentant Salwadoru nigdy nie był notowany w rankingu ATP". Czytaj całość