"Prędkości z kosmosu". Iga Świątek próbowała walczyć, ale była bezradna
- Iga nie zagrała w Australii najlepiej, jak potrafi. Tym bardziej należą się jej wielkie ukłony za to, że dotarła do półfinału - mówi o występie polskiej gwiazdy tenisa w Australian Open 2022 Piotr Sierzputowski.
- Na pewno to nie był dzień Igi. Już w dwóch poprzednich rundach jej się nie do końca układało. Wygrywała, jednak jakość jej gry nie była najwyższa. A Collins pokazała przeciwko niej swój najlepszy tenis. Nie dała jej dojść do słowa, to ona grała na korcie pierwsze skrzypce. Tyle. Krótkie podsumowanie, ale prawdziwe - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Sierzputowski.
Były trener Świątek zwraca uwagę na doskonałą dyspozycję Amerykanki i siłę jej uderzeń. - Iga mówiła po meczu, że uderzenia Collins były najszybszymi, jakie czuła na rakiecie. Średnio około 120 km/h bekhend i 115 km/h forhend to są prędkości trochę z kosmosu. Z drugiej strony gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Iga musiała dać jej na tyle dużo przestrzeni, że mogła tak uderzać.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"Szkoleniowcowi, który doprowadził najlepszą polską tenisistkę do triumfu w Roland Garros 2020, w grze byłej podopiecznej zabrakło trochę sprytu, zwłaszcza w grze defensywnej, która przeciwko tak dobrze dysponowanej rywalce była kluczowa. - Choć Iga mówiła, że próbowała, ale nie miała jak. Teraz pytanie, jak popracować na treningach, żeby następnym razem w podobnej sytuacji, gdy stanie naprzeciwko dziewczyny rozgrywającej mecz życia, uderza z taką prędkością i dokładnością, była w stanie to zrobić.
Nie bez znaczenia dla postawy Polki w czwartkowym spotkaniu było to, jak potoczyły się jej wcześniejsze mecze w turnieju. Zarówno z Soraną Cirsteą (4. runda), jak i Kaią Kanepi (ćwierćfinał) Świątek stoczyła wyczerpujące, trzysetowe batalie.
- Mogła być zmęczona. Takie spotkania są wyniszczające. Przeciwko Kanepi to były trzy i pół godziny w 37-stopniowym upale. Nie ma szans, żeby organizm w pełni się zregenerował w trochę ponad dobę. Ok, Collins też grała w środę w podobnych warunkach, ale po pierwsze kilka godzin przed Igą, a to już jest różnica, a po drugie jej spotkanie trwało dużo krócej - zwraca uwagę Sierzputowski.
Jego zdaniem Świątek nie pokazała w tegorocznym Australian Open swojego najlepszego tenisa, dlatego tym bardziej należą się jej wielkie ukłony za awans aż do najlepszej czwórki turnieju. - To duży sukces. W głowie pewnie pojawiały się myśli, że można w Melbourne wygrać, ale to jest bardzo dobry wynik. Trzeba jechać na następny turniej i szukać kolejnych szans. A czy porażka z Collins czegoś Igę nauczy? Może nie tyle ją co Tomasza Wiktorowskiego, który dopiero zaczyna pracę z Igą. Na podstawie materiału, który ma do analizy, wytyczy kierunki pracy, elementy, na które w najbliższych miesiącach na treningach zostanie położony największy nacisk.
W czasie komentowania meczu Świątek - Collins dla telewizji Eurosport Sierzputowski odniósł się do zachowania sztabu szkoleniowego Polki, który zakrył ręcznikiem kamerę skierowaną na trenerski boks. "Po coś ta kamera tam jest" - mówił.
W rozmowie z WP SportoweFakty rozwija tę myśl: - Nie mówię, że każdy musi mieć odsłoniętą kamerę, natomiast nie widziałem, żeby trener Ashleigh Barty Craig Tyzzer ją zasłaniał, albo żeby robiły to inne ekipy. Pierwszy raz się z tym spotykam i nie ukrywam, że mnie to dziwi. Tenis to biznes, który kręci się dzięki temu, że ludzie się nim interesują. Kibice lubią zobaczyć, jak w czasie meczu zachowuje się sztab - przekonuje. Dodaje jednak, że gdyby w boksie trenerskim byłyby umieszczone nie kamery, a mikrofony, bardzo by mu się to nie podobało. - Nie chciałbym, żeby można było podsłuchiwać, co do siebie mówią sztabowcy, chyba, że byłby dopuszczony coaching. Natomiast nie mam problemu z tym, żeby kamery pokazywały ich reakcje.
Pogromczyni Świątek w finale Australian Open 2022 zagra z wielką faworytką, liderką rankingu WTA Ashleigh Barty. Australijka idzie przez turniej jak burza i miejscowi kibice nie wyobrażają sobie w sobotę innego scenariusza, niż jej zwycięstwo. - A ja jestem sobie w stanie wyobrazić, że w skrajnych warunkach wygra Collins - mówi Sierzputowski. - Jednak tylko jeśli Barty nie zagra dobrze. Gdyby mecz był rozgrywany w warunkach laboratoryjnych, dałbym Australijce 80 procent szans na zwycięstwo. Tylko tutaj trzeba wziąć pod uwagę, że gra u siebie, a przed swoją publicznością zawsze miała słabsze wyniki. Na pewno będzie czuła dużą presję. Od tego, jak będzie zestresowana, zależy przebieg finału. Tak czy inaczej Collins musi zagrać świetnie, żeby myśleć o jakiejkolwiek szansie na wygranie. Wszystko poniżej świetnie to będzie egzekucja ze strony Barty.
Czytaj także:
Konkretna opinia po meczu Igi Świątek. "Mental zgasł"
"Z kimś takim jeszcze nie grałam". Wymowne słowa Igi Świątek
Mecze Igi Świątek oglądaj w CANAL+ oraz w serwisie canalplus.com
-
Zofia1021 Zgłoś komentarz
poniżej pierwszej 30. Ja wierzę w Igę, że pomimo przeciwności sobie poradzi z grą i sztabem. -
Tom. Zgłoś komentarz
lepsze. -
Tom. Zgłoś komentarz
parcie na szkło. Poza tym być może docelowo zagraniczny trener byłby najlepszy, ale sama Iga musi do tego dojrzeć. I kwestia pozycji Darii wobec trenera musiałaby być (jeśli jeszcze nie została) najpóźniej w takim układzie wyjaśniona, bo żaden trener z zupełnego topu nie zgodzi się ns jakieś "podziały pracy". Co do ocen dla tych dwóch: w mojej ocenie grałoby jednak rolę, że Aga z Wiktorowskim wytrzymała do końca kariery, jaki by nie był, a Iga z Sierzputowdkim -nie, i go zwolniła i zastąpiła Wiktorowskim. Tak po prostu. Zobaczymy jak to się rozwinie, Iga jest z tej zmiany bardzo zadowolona i to jest najważniejsze. Układ z P.S. musiał być już toksyczny, skoro się zdecydowała (zdecydowali ?) na tak drastyczny krok. -
Tom. Zgłoś komentarz
wyrzuceniu go przez Igę jakiś reporter go o nią spytał, to powiedział, że jej już się odechciało grać ;D Niezły ściemniacz z niego, dziwię się że nadal tyle osób bierze go na poważnie ;D Zarobił na karku Igi swoje monety nawet nie wiedząc jak to się stało i teraz woli ględzić na okrągło jak to robił całymi laty niż solidnie pracowac z jakąś zawodniczką. Ten okres trutnia jeszcze trochę potrwa ;) -
Adela Rozen Zgłoś komentarz
Przecież taki wynik to jest lanie a nie przegrana , bo tak byście to nazwali gdyby wygrała z taką przewagą Świątek...:-) -
fulzbych vel omnibus Zgłoś komentarz
Niech pan trener Piotr lepiej uważa bo może się jeszcze okazać że molestował nieletnią. ;-) -
fulzbych vel omnibus Zgłoś komentarz
się znalezienia i wyszkolenia nowego talentu na miarę Agi i Igi. ;-) -
Roman Zimniak Zgłoś komentarz
dobrze grala,nie zawsze trzeby wygrywac.Brawo Pani Igo.Suksecow zycze -
da-r-ko Zgłoś komentarz
Wiktorowskiemu. Przypomnij sobie jaki bierny byl z Agą, która go sobie owinęła wokół palca. Bal się odezwać, tylko brał kasę. Moim zdaniem to Daria jest toksyczna. Ona wyraźnie robi na Idze własną karierę, ale Iga tego jeszcze nie dostrzega. Z czasem zauważy. -
Tom. Zgłoś komentarz
wywalenie go to musiała być decyzja nie tylko Igi, ale i jej ojca i obu pozostałych członków sztabu. Obawiam się że ten człowiek będzie się mścił za to zwolnienie. Już zaczyna. A co by to bylo gdyby Iga wypadła w 1R? Suchej nitki by na nikim nie zostawił. Tylko że on zapomina o jednej rzeczy: wiele spraw w grze Igi, które krytykuje, wynikają ze złych nawyków, które on sam jej wpoił jako trener. Jego komentowanie gry Igi na pewno jej nie pomaga, lecz jest obciążeniem dla niej i jej teamu. -
da-r-ko Zgłoś komentarz
Darię, a nie Sirerzputowskiego -
Tom. Zgłoś komentarz
komentował co dwa dni występy Igi, pewnie przez następną dekadę. No way out. Od tego człowieka się nie uwolnię, a już myślałem że tak się stanie. ;) Nadal jest wszędzie i o każdej porze dnia w mediach. Kto wie, czy to nie jest jego zemsta za zwolnienie go z fuchy życia ;) -
stanzuk Zgłoś komentarz
teraz zajmuje jego miejsce gość, który mając przez sześć lat w rękach taki tenisowy brylant jak Radwańska, nie tylko jej nie pomógł zdobyć taki tytuł, a wręcz jej zaszkodził.