[tag=81290]
Kryscina Cimanouska[/tag] skrytykowała działania białoruskiego związku sportowego. Przez to skreślono ją z listy startowej w Tokio i kazano wracać do kraju. Biegaczka nie zgodziła się na to i szukała miejsca, w którym mogłaby kontynuować karierę.
Ostatecznie to właśnie od Polski otrzymała wizę humanitarną - podobnie jak jej mąż, Arseń Zdaniewicz. - Teraz czuję się w pełni bezpieczna. Polski rząd bardzo pomaga i zagwarantował nam ochronę. Czekam na męża, który niedługo przyleci - przyznała w rozmowie z TVN24. (więcej TUTAJ)
Jak się jednak okazuje, to nie koniec gestów pomocy wobec Białorusinki. W poniedziałek Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu poinformowało, że Kryscina Cimanouska uzyska m.in. opiekę Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.
ZOBACZ WIDEO: Pogoda nie pomagała podczas igrzysk w Tokio. "Wielkie imprezy często są rozgrywane w ciężkich warunkach"
Wszystko ze względu na to, że biegaczka wyraziła zainteresowanie kontynuowaniem kariery sportowej w naszym kraju. "Będzie również objęta stypendium sportowym i wsparciem indywidualnym ze strony mecenasów polskiego sportu" - czytamy na stronie ministerstwa.
Wygląda na to, że Kryscina Cimanouska nie musi martwić się o dalsze starty. Sama też nie wyklucza, że w przyszłości będzie reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej. - Jeżeli to tylko będzie możliwe - komentuje sportsmenka w "Rzeczpospolitej". (więcej TUTAJ)
Zobacz też:
Artur Boruc zabrał głos przed arcyważnym meczem. "Zawsze mam tremę"
Imprezy, gry agentów, brak motywacji. Dlaczego gwiazdy odchodziły z Barcelony?