W dalszym ciągu rosyjscy lekkoatleci będą musieli występować pod neutralną flagą - to pokłosie łamania przepisów antydopingowych. Podczas nadchodzących igrzysk w Tokio zaprezentować się będzie mogło maksymalnie dziesięciu zawodników z tego kraju.
Jednocześnie poinformowano, że nie ma ograniczeń lekkoatletów startujących pod neutralną flagą w międzynarodowych zawodach jednodniowych na całym świecie.
Rosyjska federacja ma do zapłaty 5 mln dolarów do 1 lipca 2020 roku. Druga część kary została zawieszona na okres dwóch lat. Jeżeli RusAF dopuszczać się będzie dalszego łamania przepisów, wówczas kolejnych 5 mln kary będzie należało wpłacić niezwłocznie.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: dopiero marzec, a bramkę roku już znamy? Fenomenalny wolej!
- Decyzja o zawieszeniu połowy grzywny na okres dwóch lat opiera się na zmianach, które chcemy zaobserwować we wszystkich strukturach lekkoatletycznych w Rosji - skomentował prezydent World Athletics Sebastian Coe na łamach oficjalnej strony federacji.
- Musimy jednak wyjaśnić, że jeśli początkowa kwota 5 mln nie zostanie wpłacona w terminie, wówczas cała podjęta decyzja zostanie ponownie rozpatrzona i może doprowadzić do cofnięcia statusu startujących pod neutralną flagą na czas nieokreślony - dodał.
Podczas ostatnich igrzysk w Rio jedyną zawodniczką z Rosji, która otrzymała prawo startu pod neutralną flagą, była Daria Kliszyna. 25-letnia wówczas lekkoatletka zajęła 9. miejsce w skoku w dal.
Czytaj także:
- Koronawirus. Tokio 2020. Odwołanie igrzysk nie wchodzi w grę. Możliwe przełożenie imprezy
- Koronawirus storpedował przygotowania Anity Włodarczyk. Nie może wyjechać z Polski