35-letni Ole Einar Bjoerndalen powoli zaczyna być zaliczany do grona biathlonowych weteranów. Jeden z największych zawodników wszech czasów skupił się latem na strzelaniu, zafascynowany prędkością oddawania strzałów przez Simona Edera. Norweg jest zdania, że obecnie cały pobyt na strzelnicy może zająć mu osiemnaście sekund, tak jak Austriakowi. - Nigdy nie strzelałem tak szybko jak obecnie. Wciąż pracuję nad tym, żeby być jeszcze lepszym i wiem, że stale mogę się poprawiać - powiedział Bjoerndalen.
W jednym z wywiadów Norweg dodał też, że potwierdza swoje wcześniejsze zapowiedzi o chęci startów aż do igrzysk w Soczi. Wcześniej czeka go jednak start w Vancouver, gdzie chciałby powalczyć o powtórkę z Salt Lake City - osiem lat temu w USA wygrał wszystkie biegi.