Serwismen Kowalczyk: To jest loteria

Trzy medale Justyny Kowalczyk na igrzyskach olimpijskich to również zasługa jej zespołu i serwismenów, którzy bez zastrzeżeń przygotowali narty dla biegaczki. Are Mets przyznał, że praca przed sobotnim biegiem nie była łatwa.

- W sobotę było trudno przygotować narty. Kiedy przyjechaliśmy na trasę, sypał śnieg. Prawdziwy koszmar: śnieg i temperatura zero stopni. To jest loteria, a do tego prognozy nie były najlepsze, bo miało jeszcze spaść pięć centymetrów śniegu. Na szczęście później zaczął padać deszcz. A to akurat było dla nas dobre. Już wiedzieliśmy, jak przygotować narty na mokrą trasę, pracowaliśmy nad tym od paru dni. Jeśli Justyna nas chwali, to się cieszę - powiedział Aer Mets w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Komentarze (0)