W poprzednich latach w ekipie Monster Yamaha Tech3 startowali Bradley Smith oraz Pol Espargaro. Brytyjczyk i Hiszpan mieli jednak dość rywalizacji na prywatnej maszynie i postanowili wybrać ofertę zespołu fabrycznego - KTM. To zmusiło Francuzów z Tech3 do poszukiwania nowych zawodników.
Wybór francuskiego teamu padł na Johanna Zarco oraz Jonasa Folgera. Szefostwo Tech3 nie ukrywało jednak, że ich głównym celem by Alex Rins. Hiszpan wybrał jednak starty w fabrycznej ekipie Suzuki. Decyzja Rinsa wywołała efekt domina - na kontrakt w japońskiej ekipie nie mógł liczyć Zarco, więc przyjął on ofertę z Tech3.
Większe zdziwienie wywołał transfer Folgera, który w Moto2 osiągał solidne wyniki w ostatnich sezonach, ale nie liczył się w walce o tytuł mistrzowski. Pierwsze testy w Walencji pokazały jednak, że Niemiec może być odkryciem sezonu 2017. We wtorek i środę Folger był najszybszym z debiutantów. Pierwszego dnia kończył rywalizację na szesnastym miejscu, drugiego dnia był dziesiąty. Jego strata do najszybszego Mavericka Vinalesa wyniosła 0.973 s.
- To był udany dla nas czas. Jestem zadowolony z tego, co udało się osiągnąć. Przez dwa dni pracowaliśmy nad moim stylem jazdy. Przejechałem wiele okrążeń i zebraliśmy mnóstwo danych. Razem z mechanikami z Tech3 zaczęliśmy zmieniać motocykl. Zaczęliśmy iść w stronę, w którą chciałbym się udać z ustawieniami w przyszłości - powiedział Folger po testach.
ZOBACZ WIDEO Przerwana kariera Cezarego Wilka. "Złość miesza się ze smutkiem"
Niemiecki motocyklista nie ukrywa, że motocykle Moto2 i MotoGP znacząco się różnią, więc będzie potrzebować kolejnych testów. - Nadal muszę dostosować swój styl jazdy, chociażby na zużytych oponach. Jednak mimo wszystko, początek jest pozytywny. Zwieńczeniem testów w Walencji jest bardzo dobry czas okrążenia. Nie mogę się już doczekać momentu, w którym ponownie usiądę na mojej Yamasze - dodał.
Z dobrej strony pokazał się też drugi z debiutantów - Zarco. Dwukrotny mistrz świata kategorii Moto2 testy w Walencji rozpoczął na siedemnastym miejscu, a kolejnego dnia był jedenasty. Francuz był minimalnie wolniejszy od Folgera. - Drugiego dnia zacząłem od razu kręcić czasy na poziomie tych najlepszych z dnia wcześniejszego. To dobrze. To pokazuje, że czuję się komfortowo na tym motocyklu. Z każdym przejazdem byłem mocniejszy i kręciłem lepsze czas. Tech3 wykonał świetną pracę. Myślę, że jestem w stanie jeszcze bardziej dopasować swój styl jazdy do charakterystyki Yamahy - stwierdził Zarco.