Polacy zaskoczyli wszystkich. Okazali się nawet lepsi od Kubicy
Polski zespół Inter Europol Competition w świetnym stylu rozpoczął starty w długodystansowych mistrzostwach świata WEC. Załoga z Jakubem Śmiechowskim w składzie zajęła czwarte miejsce w 1000 mil Sebring. Dopiero za nią znalazł się Robert Kubica.
W sesji kwalifikacyjnej do wyścigu Costa był zadowolony z kolejnych postępów, ale jedenasty czas w klasie LMP2 nie był satysfakcjonujący. Jednak w dniu wyścigu poszło dużo lepiej.
Świetna strategia Inter Europol Competition
Jakub Śmiechowski rozpoczął wyścig w bardzo dobrym stylu, unikając problemów na pierwszych okrążeniach. Podczas interwencji samochodu bezpieczeństwa we wczesnej fazie rywalizacji zjechał po paliwo na ósmym okrążeniu. W ten sposób zespół zmienił strategię, wypadając ze standardowej sekwencji postojów w boksach. Oznaczało to, że gdy rywale zjeżdżali do boksów, pojazd z numerem 34 pozostawał na torze i odwrotnie.
ZOBACZ WIDEO: Polak dokonał niemożliwego. Wylądował samolotem na szczycie drapacza chmurNa 30. okrążeniu Śmiechowski objął prowadzenie, a na 44., po ponad godzinie i 40 minutach jazdy zakończył długą, potrójną zmianę i zaliczył swój obowiązkowy czas jazdy w wyścigu.
Fabio Scherer wrócił na tor na 11. miejscu i zaczął odrabiać stracone podczas postoju miejsca. Próbował znaleźć sposób, by wyprzedzić Philipa Hansona w prototypie numer 22 zespołu United Autosports. Ten znakomity pojedynek dostarczył wielu emocji i powrócił w dalszej części wyścigu. Szwajcar wykonał podwójny przejazd, zanim Costa zajął miejsce w kokpicie.
Po kolejnej podwójnej zmianie Alberta, Fabio zastąpił Hiszpana w kokpicie na 42 minuty przed końcem. Nie było pewne, czy wystarczy mu paliwa do mety. Jechał w trybie ekonomicznym, uzyskując pomimo to zaskakująco dobre czasy okrążeń. Ostatecznie, po pokonaniu 230 okrążeń maszyna z numerem 34 zajęła w inauguracji sezonu znakomite czwarte miejsce, zdobywając punkty do klasyfikacji sezonu WEC za trzecią pozycję. Zwycięska załoga zespołu Hertz Team JOTA nie zdobyła punktów, ponieważ w trakcie sezonu zmienia samochód na Porsche kategorii Hypercar.
Świetne nastroje w IEC
Stawka w klasie LMP2 była niewiarygodnie wyrównana. Spośród z 12 załóg na starcie i 10 sklasyfikowanych, aż 7 ukończyło wyścig na okrążeniu lidera, ze stratą poniżej półtorej minuty, po 8 godzinach walki na torze. Warto dodać, że za plecami Inter Europol Competition znalazł się Robert Kubica z belgijskim zespołem WRT.
- Wykonaliśmy bardzo dużo pracy w zimie. Dzięki temu po bardzo dobrych wynikach w Asian Le Mans Series, zanotowaliśmy świetny wynik w inauguracji WEC. Prolog był dla nas trudny, ale tempo było coraz lepsze z każdym dniem. Albert okazał się w swoim debiucie bardzo szybkim kierowcą, uzyskał piąty czas okrążenia w wyścigu. Także Fabio spisał się bardzo dobrze - skomentował Sascha Fassbender, menedżer polskiego zespołu.
Przedstawiciel IEC ma przy tym świadomość, że ryzykowna strategia się opłaciła i była kluczem do sukcesu. - Podczas ostatniej zmiany musieliśmy oszczędzać paliwo, ale Fabio pojechał perfekcyjnie. Jestem dumny z zespołu. Nie było żadnych błędów podczas pit-stopów. Strategia była dobra i ogólnie była to dobra gra zespołu. Jedziemy do Portimao pełni pewności siebie, z jeszcze większymi oczekiwaniami! - dodał Fassbender.
Natomiast Jakub Śmiechowski pogratulował całej ekipie świetnego występu. - Albert i Fabio wykonali niesamowitą pracę, a czwarte miejsce to znakomity wynik na początek sezonu. Być może mieliśmy trochę szczęścia w kwestii strategii na początku wyścigu, bo zaliczyliśmy wczesny postój w boksie. Byliśmy poza normalną sekwencją, co było ryzykowne, ale ostatecznie wyszło wspaniale! Jestem bardzo szczęśliwy - powiedział polski kierowca.
Czytaj także:
- Lider Ferrari nie przejmuje się plotkami. Krytykuje wymysły włoskiej prasy
- Lewis Hamilton nie czuje się bezpiecznie? Obawy o atak podczas wyścigu F1