Kubica wygrał i ma tytuł mistrzowski! Popis jazdy polskiego kierowcy

Poważne błędy sędziów w F1. Zespół chce zmiany wyników

Przed 8h Bahrajn sytuacja w długodystansowych mistrzostwach świata WEC w klasie LMP2 była jasna. Zespół Roberta Kubicy miał 33 punkty przewagi nad polskim Inter Europol Competition. Jako że łącznie na torze Sakhir do zdobycia było 39 "oczek", tylko katastrofa mogła zabrać WRT tytuł mistrzowski. Ekipie z Belgii wystarczyło ósme miejsce, aby nie musieć patrzeć się na rywali i zdobyć mistrzostwo.

Niepokój mógł wkraść się w szeregi załogi Polaka po piątkowych kwalifikacjach, w których Louis Deletraz wywalczył przedostatnie miejsce startowe w LMP2. Zespół zapowiadał, że dokładnie przyjrzy się samochodowi i postara się wyciągnąć wnioski na wyścig. To najwyraźniej się udało.

Tradycyjnie już wyścig w szeregach WRT otworzył Rui Andrade. Angolczyk jest najsłabszym członkiem załogi numer 41 i zwykła ona tracić podczas jego przejazdów. Andrade dość zgrabnie ominął karambol w pierwszym zakręcie, jaki zaraz po starcie spowodował Earl Bamber z Cadillaca. Kierowca WRT plasował się w okolicach ósmego-dziewiątego miejsca.

ZOBACZ WIDEO: Dzień z mistrzem. Bartłomiej Marszałek: "To wtedy poczułem, że kocham ten sport"

WRT miało nieco szczęścia, bo potężne kary liczące po 90 s otrzymały załogi United Autosports i Vector Sport, co pozwoliło belgijskiej ekipie awansować w klasyfikacji LMP2. Ponadto kierowcy załogi numer 41 utrzymywali za swoimi plecami Inter Europol Competition, czyli głównego rywala w walce o tytuł mistrzowski.

Kubica wsiadł do samochodu po niespełna 90 minutach wyścigu. 38-latek niemal od razu zaczął imponować tempem. Gdy krakowianin zasiadał za kierownicą, WRT było na ósmym miejscu. Podczas jego przejazdu zaczęło ocierać się o podium. To pokazuje skalę progresu, jaki uczynił zespół w nieco ponad godzinę, gdy prototypem ścigał kierowca z Krakowa.

W kolejnych godzinach WRT unikało błędów, a sam wyścig 8h Bahrajn należał do dość czystych. Nie mieliśmy wyjazdów samochodu bezpieczeństwa na tor, co jest przecież typowe dla WEC. Sędziowie nad wyraz rzadko sięgali też po żółte flagi. To wszystko działało na korzyść Kubicy i spółki, którzy mogli realizować swoją strategię.

Kluczowa dla losów 8h Bahrajn była ostatnia seria pit-stopów. Wtedy w drugim samochodzie WRT pojawiły się problemy z wymianą jednego z kół, co pozwoliło załodze Kubicy wyjść na prowadzenie. - Sześć wyścigów, pięć podium. Do tego dwie wygrane. Cały zespół wykonał świetną pracę. Od początku czułem się w WRT jak w rodzinie - komentował Andrade na kilka minut przed ukończeniem wyścigu.

W ten sposób Kubica i WRT kończą sezon 2023 z tytułem mistrzowskim. Nawet jeśli Polakowi nie udało się wygrać upragnionego 24h Le Mans, to ma prawo do satysfakcji. Zwłaszcza że zapisze się w historii jako ostatni czempion klasy LMP2, która przechodzi do lamusa. W przyszłym roku krakowianina najpewniej czeka początek przygody z Hypercarami. Już w niedzielę najprawdopodobniej przetestuje Porsche zespołu Hertz Team JOTA.

W Hypercarach, czyli najwyższej klasie rozgrywanej w ramach WEC, nie było mocnych na Toyotę. Wprawdzie drugi z samochodów japońskiego producenta po kraksie z Cadillakiem znalazł się na końcu stawki już na pierwszym okrążeniu, ale później udało mu się odrobić straty. Toyota, która już wcześniej zapewniła sobie tytuł w Hypercarach, zwieńczyła sezon dubletem.

WEC - 8h Bahrajn - wyścig - Hypercar - wyniki:

WEC - 8h Bahrajn - wyścig - LMP2 - wyniki:

Czytaj także:
- Kubica w Porsche już w niedzielę?! O tym mówi cały padok
- Kuriozalny wypadek w F1. Rywal wypalił do Alonso: Idiota!