Jako pierwszy o testach Roberta Kubicy z Ferrari poinformował francuski portal Endurance Info, który zajmuje się tematyką wyścigów długodystansowych. Później informacje potwierdzili też inni dziennikarze. W środę 38-latek jest obecny na torze Imola, gdzie Włosi przygotowali testy swojego modelu 499P. Dla Kubicy będzie to okazja, by po raz pierwszy w życiu poprowadzić samochód klasy Hypercar.
Ferrari powróciło do najwyższej kategorii wyścigów długodystansowych WEC po wieloletniej przerwie w sezonie 2023. Już kilkanaście miesięcy temu spekulowano, że Kubica może być jednym z kandydatów do jazdy w tym zespole. Ostatecznie Włosi w debiutanckiej kampanii postawili na kierowców, którzy przez kilkanaście miesięcy rozwijali konstrukcję modelu 499P.
W zakończonym niedawno sezonie Ferrari dysponowało dwoma Hypercarami na polach startowych. Jeden z nich wygrał kultowe 24h Le Mans, co było sporą niespodzianką. W przyszłym roku Włosi oprócz dwóch fabrycznych maszyn mają wystawiać do rywalizacji dodatkowe, trzecie auto. To w nim miałby zasiadać Kubica.
ZOBACZ WIDEO: Kogo najtrudniej namówić na wywiad w trakcie meczu? Znany dziennikarz tłumaczy
W środę włoski zespół AF Corse, który współpracuje z Ferrari, oficjalnie ogłosił pozyskanie Kubicy. Wprawdzie w komunikacie nie wspomniano o tym, że 38-latek będzie się ścigał w WEC w kategorii Hypercar, ale wydaje się, że to formalność. Zwłaszcza że Polak w ostatnich miesiącach wielokrotnie powtarzał, że jest to jego cel.
- Jestem szczęśliwy, że drogi moje i AF Corse w przyszłym roku się spotkają. To jeden z zespołów, który od lat odnosi największe sukcesy w sportach motorowych. Jestem pewien, że wykonamy dobrą robotę. Poza tym, wróciłem do włoskiego zespołu, co jest dla mnie dość ważne - powiedział Kubica po potwierdzeniu informacji o dołączeniu do AF Corse.
Kto mógłby zostać partnerem wyścigowym Kubicy w samochodzie Ferrari przygotowywanym przez AF Corse? Jedną z opcji jest Robert Shwartzman. Rosjanin z izraelskim paszportem pozostaje kierowcą rezerwowym włoskiej ekipy w Formule 1, niedawno wziął też udział w posezonowych testach WEC za kierownicą czerwonego samochodu. Osiągnął w nich najlepszy czas.
Wcześniej Kubica wielokrotnie był łączony z jazdą w brytyjskim zespole Hertz Team JOTA, który wystawia do rywalizacji samochód Porsche. Polak miał nawet testować niemiecką maszynę w Bahrajnie po zakończeniu sezonu WEC, ale dość niespodziewanie z tego zrezygnował. W niedawnej rozmowie z WP SportoweFakty tłumaczył, że nie jest to zły znak. Wszystko wskazuje na to, że już wtedy krakowianin dogrywał sprawy kontraktowe z AF Corse.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Ferrari wcześniej przedłużyło też kontrakty Antonio Fuoco, Nicklasa Nielsena, Miguela Moliny, Jamesa Calado, Antonio Giovinazziego i Alessandro Pier Guidiego. Oznacza to, że skład dwóch fabrycznych załóg włoskiej ekipy w sezonie 2024 nie ulegnie zmianie.
Czytaj także:
- Verstappen celowo złamał przepisy F1? Zasłużona kara dla Holendra
- Red Bull pozbył się talentu. Brutalna decyzja "czerwonych byków"