Robert Kubica przed tygodniem po raz pierwszy siedział za kierownicą Ferrari 499P. Polak odbył testy na torze Imola, zaś włoski zespół AF Corse potwierdził później podpisanie z nim kontraktu na sezon 2024. Krakowianin będzie się ścigał czerwonym Hypercarem w długodystansowych mistrzostwach świata WEC.
Kubica w pierwszej rozmowie po testach przyznał, że "model 499P całkowicie się różni od prototypów LMP2, do których ostatnio przywykł". Jeśli ktoś chce się poczuć jak najlepszy polski kierowca, może to zrobić. Musi jednak mieć gruby portfel. Ferrari po wygraniu tegorocznego 24h Le Mans postanowiło spieniężyć swój sukces i zaczęło oferować model 499P dla osób trzecich.
Ile trzeba zapłacić za Hypercara włoskiego producenta? Ferrari wyceniło go na 5,1 mln euro (bez podatków). Przy obecnym kursie złotówki daje to ponad 22,1 mln zł. Firma z siedzibą w Modenie najprawdopodobniej chce sporo zarobić na sprzedaży "prywatnych" 499P. Szacuje się bowiem, że koszt zbudowania jednego takiego pojazdu to maksymalnie wydatek ok. 3-3,5 mln euro.
ZOBACZ WIDEO: Nowy system rozgrywek. Czy w PGE Ekstralidze pojawią się etatowi rezerwowi?
Ferrari podkreśla, że model 499P Modificata, bo tak nazwano wersję dla prywatnych klientów, przeznaczony jest dla "niekonkurencyjnego wykorzystania na torze" i pochodzi ze "ściśle limitowanej kolekcji". Producent nie ujawnił, ile sztuk samochodów planuje wypuścić na rynek.
"Jest to model przeznaczony wyłącznie do użytku torowego, opracowany bezpośrednio na podstawie samochodu wyścigowego, a nie modelu produkcyjnego, ale bez ograniczeń narzuconych przez przepisy techniczne. Chociaż 499P Modificata bazuje na 499P, to brak konieczności spełnienia parametrów sportowych i technicznych WEC pozwolił zespołowi inżynieryjnemu Ferrari na wprowadzenie szeregu znaczących modyfikacji, które zwiększają emocje z jazdy i poprawiają osiągi samochodu" - przekazało Ferrari w komunikacie do mediów.
Główne modyfikacje obejmują napęd na cztery koła, który można włączyć przy niskich prędkościach. Dodano też funkcje "push to pass", która oferuje kierowcy dodatkowego 120 kW mocy. Ferrari 499P Modificata sprzedawane jest ze specjalnie zaprojektowanymi oponami Pirelli, podczas gdy w długodystansowych mistrzostwach świata WEC korzysta się z produktów Michelina.
Przeznaczenie na tor wyścigowy sprawia, że w środku Ferrari 499P Modificata znajdziemy tylko jeden fotel. "Zapewnia to klientom dokładnie takie same wrażenia z jazdy, jak u załóg, które jeździły samochodami nr 50 i 51 w zwycięskim 24h Le Mans" - dodali Włosi w swoim komunikacie.
Ferrari nie ujawniło też, czy płacąc 5,1 mln euro otrzymamy obsługę przytorową i serwisową. Zwykle Włosi oferują swoim klientom tego typu usługi.
Przypomnijmy, że model Ferrari 499P Modificata dysponuje mocą ok. 870 KM. Wyposażone jest w silnik spalinowy twin-turvo V6, jednostkę spalinową oraz system odzyskiwania energii ERS. Jego konstrukcja została zbudowana z włókna węglowego. Na pokładzie czerwonego samochodu mamy też baterię o napięciu 800 V oraz siedmiobiegową sekwencją skrzynię biegów. Masa całej maszyny nie może być mniejsza niż 1030 kg.
Czytaj także:
- Kubica pęka z dumy. Komentuje, jaki pojazd dostał od Ferrari
- Red Bull zapłaci fortunę za rekordowy sezon. Kwota jest już oficjalnie znana