Daytona 24h. Robert Kubica nawet nie wyjechał na tor. Ależ pech Polaka

Robert Kubica nawet nie pojawił się na torze podczas Daytona 24h. Usterka skrzyni biegów w prototypie High Class Racing sprawiła, że zespół po przejechaniu niespełna dwóch godzin zjechał do garażu. Awarii nie udało się naprawić.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
prototyp LMP2 zespołu High Class Racing Twitter / High Class Racing / Na zdjęciu: prototyp LMP2 zespołu High Class Racing
W treningach przed Daytona 24h załoga High Class Racing prezentowała bardzo dobre tempo i mogła mieć spore nadzieje związane z występem na Daytona International Speedway. Nawet jej szef mówił, że ekipa przyleciała do Stanów Zjednoczonych z jasnym zamiarem - chęcią odniesienia zwycięstwa. Szybko jednak okazało się, że problemy mechaniczne wzięły górę i pozbawiły złudzeń Roberta Kubicę i spółkę.

High Class Racing ruszał do Daytona 24h z drugiej pozycji. Wprawdzie zaraz po starcie Dennis Andersen spadł na trzecią lokatę, ale Duńczyk był w stanie utrzymywać dość dobre tempo w pierwszej godzinie jazdy.

Robert Kubica obserwował początek rywalizacji z alei serwisowej i w pewnym momencie był nawet ubrany w kask i gotów zamienić się z Andersenem za kierownicą. Liczne wypadki doprowadziły jednak do neutralizacji i przedłużenia przejazdu Duńczyka. Andersen wprawdzie pojawił się u mechaników, ale jedynie po to, by zmienić opony i zatankować prototyp Oreca 07-Gibson.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz z Serie A uczcił pamięć Bryanta. Niezwykły popis!

Podczas gdy polscy fani odliczali do momentu, gdy Kubica wyjedzie na tor, Andersen po raz trzeci i czwarty zjechał do alei serwisowej, przez co High Class Racing spadł na koniec stawki LMP2. Jak się okazało, zjazdy Duńczyka spowodowane były problemem ze skrzynią biegów. Przekładnia zaczęła się przegrzewać i gubić olej.

Po nieco ponad 1,5 godziny jazdy prototyp High Class Racing utknął w garażu i został rozebrany na części pierwsze. Prace naprawcze trwały ponad trzy godziny i w pewnym momencie można było mieć nadzieję, że zakończą się sukcesem. Anders Fjordbach ubrał się bowiem w kombinezon, wsiadł za kierownicę i wyjechał z garażu. Po odpaleniu silnika i okazało się jednak, że problem nadal występuje. Dla ekipy Kubicy oznaczało to wycofanie z rywalizacji.

Wcześniej z LMP2 wskutek wypadków wycofały się dwie inne załogi - Racing Team Nederland oraz DragonSpeed.


Czytaj także:
Ważne zmiany w F1 zatwierdzone
Mick Schumacher szykuje się do sezonu. Dodatkowe testy dla Niemca

Czy jesteś rozczarowany postawą High Class Racing?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×