ELMS. Robert Kubica zrobił to, co do niego należało! Wyjątkowy moment Polaka

Łukasz Kuczera 18 Kwietnia 2021, 15:07

Materiały prasowe / WRT / Na zdjęciu: Robert Kubica i prototyp LMP2

• Robert Kubica znów zwycięski? Nie zależy wyłącznie od siebie

Przed debiutem w European Le Mans Series były jednak podstawy do optymizmu. Załoga WRT pokazywała dobre tempo w testach i treningach. Na dodatek Louis Deletraz wykonał dobrą robotę w kwalifikacjach, w których uzyskał drugą pozycję startową.

To właśnie Deletraz rozpoczął niedzielny wyścig ELMS. Młody Szwajcar uniknął błędu na starcie, czego nie dało się powiedzieć o kilku kierowcach za jego plecami. W efekcie kierowca WRT mógł się skupić na gonieniu prowadzącej załogi G-Drive. Wystarczyło mu ledwie kilka okrążeń, by przenieść się na czoło stawki. Gdy po nieco ponad godzinie Deletraz oddawał samochód Yifei Ye, belgijska załoga posiadała bezpieczną przewagę nad rywalami.

20-letni Chińczyk spędził za kierownicą również ponad godzinę i nie popełnił błędu. Ye powiększał przewagę na kolejnych okrążeniach, dzięki czemu Robert Kubica miał ułatwione zadanie. Polak wsiadł do samochodu, gdy do zakończenia rywalizacji pozostała mniej niż godzina.

Wprawdzie pit-stop Kubicy nieco się przedłużył, bo Polak ze względu na swoje ograniczenia fizyczne nie jest w stanie zapiąć szybko pasów bezpieczeństwa w samochodzie, ale po powrocie na tor krakowianin kontrolował sytuację. Ostatecznie wjechał na metę z przewagą ponad 22 s. nad drugą załogą Panis Racing.

- To był pierwszy świetny przejazd. Plan był taki, by cisnąć od początku. Gdy zobaczyłem szansę na wyprzedzenie rywala, to skorzystałem - komentował Deletraz jeszcze w trakcie wyścigu.

Szwajcarski kierowca podkreślał przy tym, jak duże znaczenie dla WRT ma posiadanie takiego kierowcy jak Robert Kubica. - Dobrze, że mamy go w swoich szeregach. Mamy bardzo mocny skład. Nie posiada doświadczenia w wyścigach długodystansowych, ale można sporo czerpać z jego kariery - mówił kierowca, który wkrótce skończy 24 lata.

Follow @Kuczer13

Czytaj także:
Kolejne oskarżenia pod adresem Rosjanina w F1
Pokazał zdjęcie ze szpitala. Sporo bólu