Do zakończenia 72. edycji Turnieju Czterech Skoczni pozostał zaledwie jeden konkurs i w nim najpewniej będziemy mieli ogromne emocje. Po pierwszych zawodach prowadził Andreas Wellinger, ale na kolejnych dwóch obiektach minimalnie lepszy był Ryoyu Kobayashi.
Wszystko to sprawia, że w lepszej sytuacji przed konkursem w Bischofshofen jest Japończyk, którego przewaga nad Niemcem wynosi 5,2 punktu. O wszystkim może tak naprawdę zadecydować jeden skok.
O szanse Wellingera na zwycięstwo został zapytany trener Niemców Stefan Horngacher. Były szkoleniowiec Polaków wskazał atut, który może przesądził o tym, że Złoty Orzeł powędruje do Wellingera.
ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia wrzucili do sieci. Zobacz, gdzie Ronaldo zabrał swoją ukochaną
- Różnica nie jest taka duża. Andi pokazywał dobre skoki. Teraz jego kolej i jedziemy do Bischofshofen. Sądzę, że Wellinger może dużo zyskać swoją przewagą w prędkości najazdowej - tłumaczył trener dla sportschau.de.
Pełen optymizmu jest także sam skoczek. - To wyrównana walka. Podoba mi się skocznia w Bischofshofen. Skakałem tam już znakomicie. Dam z siebie wszystko, będę skakał z pewnością siebie i zobaczymy, jaki to da rezultat - ocenił Wellinger.
Finałowy konkurs Turnieju Czterech Skoczni w Bischofshofen odbędzie się w sobotę 6 stycznia o godz. 16:30. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Czytaj więcej:
Kontrowersyjna decyzja jury przed skokiem Żyły. Jest reakcja dyrektora PŚ