Choć po serii słabszych meczów można się było spodziewać, że na spotkaniu padną męskie słowa, a wielu zawodników dowie się, że to dla nich ostatnia szansa na kontynuowanie kariery w elicie, to już wiadomo, że nic takiego się nie zdarzy.
Okazuje się, że władze grudziądzkiego klubu nie zamierzają przedstawić żadnemu zawodnikowi jakiegokolwiek ultimatum. Nikt nie usłyszy więc od działaczy, że jego miejsce w przyszłorocznej drużynie zależy od wyników pozostałych tegorocznych meczów, a także nie będzie rozliczania się z ostatnich słabych spotkań.
Zamiast tego, przedstawiciele ZOOleszcz GKM Grudziądz mają się skupić na potrzebach samych zawodników i dać im przestrzeń do opowiedzenia o swoich problemach. Nie zabraknie więc dyskusji na temat silników, sposobu przygotowania toru, ustalenia planu treningowego na kolejne tygodnie oraz przedyskutowania innych możliwych powodów słabszej dyspozycji w ostatnim czasie. Wszyscy liczą, że po spotkaniu zostaną wyciągnięte konstruktywne wnioski, które sprawią, że żużlowcy być może przeprowadzą zmiany w swoich teamach lub dokupią dodatkowe jednostki napędowe.
ZOBACZ WIDEO Martin Vaculik pogubił się sprzętowo? Chomski zdradza szczegóły przygotowań Słowaka
Grudziądzanie chcą tak naprawdę zacząć sezon od początku, a celem nowego planu ma być pokonanie w najbliższym domowym meczu Fogo Unii Leszno. W klubie są bowiem zdeterminowani, by utrzymanie w PGE Ekstralidze zapewnić sobie jeszcze przed ostatnią ligową kolejką i rewanżem przeciwko Arged Malesa Ostrów. Aby tak się stało, potrzebne jest przynajmniej jeszcze jedno zwycięstwo.
Nie będzie to łatwe zadanie, bo grudziądzanom do końca sezonu pozostały jeszcze domowe starcia z Unią Leszno, zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa, Motorem Lublin i właśnie Ostrovią.
Wszystkim w Grudziądzu marzy się powtórka wielkiej mobilizacji przed ostatnim ligowym meczem w zeszłym roku, gdy dzięki niesamowitej atmosferze udało się pokonać Włókniarz i zapewnić utrzymanie w elicie. Z tą różnicą, że teraz klub wciąż ma iluzoryczne szanse nawet na awans do play-off.
Zwycięstwo z leszczynianami (mecz zaplanowano na 5 czerwca) zapewniłoby klubowi praktycznie zupełny spokój w walce o utrzymanie, a zawodnikom pozwoliło z optymizmem patrzyć na swoją dalszą przyszłość w PGE Ekstralidze.
Czytaj więcej:
Znana wysokość kar dla Wilków Krosno
Cieślak o systemie VAR w żużlu