Chociaż Maciej Janowski świetnie odnajduje się na torach żużlowych i jest niezwykle szybki na motocyklach, to jednym z jego marzeń było spróbowanie się za kierownicą samochodu na torze wyścigowym. Taka okazja w końcu się pojawiła - zawodnik Betard Sparty Wrocław pojawił się na torze Red Bull Ring, gdzie otrzymał do dyspozycji niezwykle szybkie pojazdy.
Janowski wziął udział w specjalnym szkoleniu, które obejmowało przejazd po torze znanym z Formuły 1 takimi maszynami jak KTM X-Bow i Porsche 711 Cayman S. Wisienką na tarcie były testowe "kółka" w bolidzie Formuły 4. Jest to niezwykle lekka konstrukcja, która dysponuje silnikiem o mocy 160 KM.
Dodatkowe emocje podczas dnia szkoleniowego Janowskiego zapewniła pogoda. Opady deszczu sprawiły, że przejazdy po Red Bull Ringu były trudniejsze niż można się było spodziewać. Żużlowiec znajdował się jednak w dobrych rękach - nad jego postępami za kierownicą czuwał David Coulthard. Szkot spędził wiele lat w Formule 1, wywalczając m.in. tytuł wicemistrza świata.
- Wiem, że na żużlu nie przejmujecie się hamulcami, ale używaj pedała na środku! - żartował David Coulthard, który wie co nieco o speedwayu za sprawą Marka Webbera. Były kierowca Red Bull Racing, pochodzący z Australii, jest wielkim pasjonatem żużla i dobrym znajomym Jasona Crumpa.
- Spełniłem jedno ze swoich marzeń z dzieciństwa - powiedział po dniu pełnym wrażeń Janowski, który zaprosił Coultharda... na trening żużlowy. - Bardzo bym chciał zobaczyć cię kiedyś na torze żużlowym - przekazał zawodnik z Wrocławia byłemu wicemistrzowi świata F1.
Czytaj także:
Lider proponował transfer Unii Leszno. Nie posłuchali go i mogą żałować
Odważna decyzja Apatora odnośnie przyszłości Sajfutdinowa
ZOBACZ WIDEO Leszek Demski sędzią VAR? "Ja też nie jestem nieomylny"