Jubileusz Woffindena w cieniu wypadku Czugunowa. Lambert najlepszy we Wrocławiu

WP SportoweFakty / Łukasz Kuczera / Na zdjęciu: podium turnieju Taia Woffindena
WP SportoweFakty / Łukasz Kuczera / Na zdjęciu: podium turnieju Taia Woffindena

Tai Woffinden zadbał o odpowiednie show podczas turnieju jubileuszowego we Wrocławiu. Kibice zobaczyli ciekawe ściganie, były też elementy rozrywki. Niestety, cieniem na to wszystko kładzie się fatalny wypadek Gleba Czugunowa.

Tai Woffinden zorganizował turniej z okazji 10-lecia startów w Betard Sparcie Wrocław, by zapewnić kibicom dobrą zabawę. Dlatego jeszcze przed rozpoczęciem zawodów fani przed Stadionem Olimpijskim mogli zobaczyć pokazy stuntu w wykonaniu Rafała Pasierbka, a DJ-e dbali o oprawę muzyczną. Dla dzieci przygotowano dmuchane zamki i inne atrakcje.

Trzykrotny mistrz świata zadbał też o odpowiednią oprawę prezentacji - jubilat zeskoczył na nią z nieba ze spadochronem. Na równie odważne "wejście" w turniej zdecydowali się Robert Lambert, Chris Holder, Matias Nielsen i Jaimon Lidsey, który wylądowali na płycie Stadionu Olimpijskiego.

Show zapewnił też Greg Hancock. Czterokrotny mistrz świata wykonał demonstracyjne przejazdy i pokazał, że pomimo 52 lat na karku wciąż potrafi skręcać w lewo. Amerykanin, który przez lata zdobywał punkty dla klubu z Wrocławia, otrzymał owację na stojąco od licznie zgromadzonych kibiców.

ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski: KSM? Nie tędy droga

Niestety, żużel to sport ryzykowny i nawet podczas turnieju towarzyskiego nie da się wykluczyć upadków. Cieniem na czwartkową zabawę we Wrocławiu kładą się wydarzenia z dwunastej gonitwy. W niej Gleb Czugunow toczył ciekawy pojedynek z Robertem Lambertem, ale na wyjściu z pierwszego łuku zawodnikowi Betard Sparty zerwał się łańcuch. Jadący tuż za nim Brytyjczyk nie miał czasu na reakcję i wjechał w Czugunowa. W tę dwójkę trafił jeszcze zamykający stawkę Matias Nielsen.

Po wypadku w dwunastym biegu na torze pojawiły się aż trzy karetki. Czugunow został odwieziony do szpitala, a Nielsen wycofał się z rywalizacji ze względu na ból. Duńczyk uderzył w bandę na przeciwległej prostej, gdzie nie ma już "dmuchawców".

Jeśli chodzi o wydarzenia na torze, kapitalną formą popisał się Daniel Bewley. Zawodnik miejscowej Betard Sparty dopiero w ostatniej serii startów znalazł pogromcę - okazał się nim być Patryk Dudek. Jeden słabszy bieg przytrafił się Robertowi Lambertowi, w kratkę jeździł też Bartosz Zmarzlik. Wspomniana czwórka awansowała jednak do wielkiego finału, a smakiem musiał się obejść jubilat czy też kapitan wrocławskiej drużyny - Maciej Janowski.

W finale Lambert świetnie wyszedł spod taśmy, a Zmarzlik postanowił szukać prędkości pod bandą. Gorzowianin zakopał się jednak na zewnętrznej i spadł na koniec stawki. Dwukrotny mistrz świata był w stanie jedynie wyprzedzić Dudka i turniej we Wrocławiu skończył na najniższym stopniu podium.

Wyniki:

1. Robert Lambert - 14 (3,3,2,0,3,3)
2. Daniel Bewley - 16 (3,3,3,3,2,2)
3. Bartosz Zmarzlik - 12 (3,1,3,1,3,1)
4. Patryk Dudek - 11 (0,2,3,3,3,0)
5. Martin Vaculik - 8 (2,3,2,0,1)
6. Tai Woffinden - 8 (2,1,3,w,2)
7. Francis Gusts - 7 (0,0,1,3,3)
8. Chris Holder - 7 (3,2,2,0,0)
9. Jonas Jeppesen - 7 (1,3,0,2,1)
10. Fredrik Lindgren - 7 (1,2,1,3,0)
11. Jaimon Lidsey - 7 (0,1,2,2,2)
12. Maciej Janowski - 7 (2,2,1,1,1)
13. Michał Curzytek - 5 (2,0,0,1,2)
14. Bartłomiej Kowalski - 4 (1,0,0,2,1)
15. Mateusz Panicz - 3 (1,2,t,0,0)
16. Gleb Czugunow - 2 (1,1,w,-,-)
17. Matias Nielsen - 0 (0,0,-,-,-)

Bieg po biegu:
1. (64,32) Lambert, Curzytek, Jeppesen, Lidsey
2. (63,59) Zmarzlik, Woffinden, Czugunow, Dudek
3. (64,13) Holder, Janowski, Lindgren, Nielsen
4. (63,67) Bewley, Vaculik, Kowalski, Gusts
5. (63,20) Bewley, Janowski, Woffinden, Curzytek
6. (63,22) Vaculik, Dudek, Lidsey, Nielsen
7. (63,40) Jeppesen, Holder, Czugunow, Kowalski
8. (63,00) Lambert, Lindgren, Zmarzlik, Gusts
9. (64,23) Dudek, Holder, Gusts, Curzytek
10. (63,79) Woffinden, Lidsey, Lindgren, Kowalski
11. (62,91) Zmarzlik, Vaculik, Janowski, Jeppesen
12. (63,21) Bewley, Lambert, Panicz, Czugunow (w)
13. (64,37) Lindgren, Panicz, Curzytek, Vaculik
14. (63,10) Bewley, Lidsey, Zmarzlik, Holder
15. (63,78) Gusts, Jeppesen, Panicz (t), Woffinden (w)
16. (63,60) Dudek, Kowalski, Janowski, Lambert
17. (62,85) Zmarzlik, Curzytek, Kowalski, Panicz
18. (63,31) Gusts, Lidsey, Janowski, Panicz
19. (62,95) Dudek, Bewley, Jeppesen, Lindgren
20. (62,85) Lambert, Woffinden, Vaculik, Holder

Finał.
(63,24) Lambert, Bewley, Zmarzlik, Dudek

Czytaj także:
To już definitywny koniec?! Marek Grzyb przekazał ważną wiadomość
Greg Hancock pokona Taia Woffindena? Kibice mogą być zaskoczeni

Źródło artykułu: