Żużel. Kacper Pludra o sytuacji z Bartoszem Smektałą. "Faktycznie zrobiło się ostro"

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kacper Pludra jedzie na jednym kole
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kacper Pludra jedzie na jednym kole

14. wyścig spotkania w Grudziądzu przesądził o tym, że to ZOOleszcz GKM sięgnął po zwycięstwo w meczu. W pierwszym z biegów nominowanych doszło do ostrego ataku Kacpra Pludry, po którym z trudem na motocyklu utrzymał się Bartosz Smektała.

To właśnie podwójne zwycięstwo ze wspomnianego biegu 14. zagwarantowało ZOOleszcz GKM-owi Grudziądz zwycięstwo nad zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa. Być może nie byłoby triumfu gospodarzy, gdyby nie ostry atak Kacpra Pludry.

Na pierwszym łuku młodzieżowiec GKM-u uderzył Bartosza Smektałę, który robi wszystko, żeby utrzymać się na motocyklu. W tym czasie Pludra i Norbert Krakowiak odjechali gościom na bezpieczną odległość i dowieźli do mety pięć punktów.

Po spotkaniu pojawiły się głosy, że być może sędzia zawodów, po sytuacji na pierwszym łuku, powinien przerwać wyścig. Niektórzy kibice zarzucali Pludrze bezpardonowy atak na rywala. - Faktycznie, jak później oglądałem powtórki, to zrobiło się ostro. Z mojej perspektywy na wejściu w łuk wyglądało to jednak inaczej, nie chciałem Bartka tak potraktować. Było to całkiem przypadkowo, przez co zaraz potem odwróciłem się, czy z Bartkiem wszystko dobrze - mówił Kacper Pludra w magazynie PGE Ekstraligi w Eleven Sports 1.

ZOBACZ WIDEO Pracował nad słabościami i okazał się objawieniem. Bellego mówi, co jeszcze musi poprawić

Dotychczasowe wyniki w PGE Ekstralidze niespełna 20-latek może zapisać na duży plus. Pludra w każdym meczu dorzuca ważne punkty, które mają ogromne znaczenie na końcowy wynik. - W tym sezonie wszystko się układa po mojej myśli i tak, jakbym sobie tego życzył. Wszystko idzie w dobrym kierunku i myślę, że z meczu na mecz będzie jeszcze progres i te wyniki będą jak najlepsze - dodawał Pludra.

Zaskakujące może być to, że ZOOleszcz GKM więcej punktów do ligowej tabeli dopisał po tym, jak... stracił Nickiego Pedersena. - Ciężko to wytłumaczyć, bo Nicki jest niepodważalnym liderem naszej drużyny. W meczu z Włókniarzem nie było Nickiego, ale był Norbert Krakowiak, który zrobił 17 punktów, więc w pełni go zastąpił. Każdy w drużynie spiął się i dołożył kilka "oczek" więcej od siebie, stąd takie wyniki - podsumował Kacper Pludra.

Zobacz także:
- Paweł Słupski poprowadzi hit kolejki w Częstochowie
Poznaliśmy godziny i plan transmisji najbliższych spotkań eWinner 1. Ligi i 2. LŻ

Komentarze (0)